Kot nie lubi jak nikt nie zwraca na niego uwagi. No chyba że śpi, ale poza tym taki wzrok towarzyszy mi cały czas. I Andrzej prawie mówi: no zajmij się mną, pobaw..
I ja posłusznie biorę co jest pod ręką (wędkę, piłkę, papierek, słomkę) i macham Andrzejowi przed łapkami. On jak chce - to biega i się bawi, a jak chce to leży i też się bawi. Tunel nadal świetnie się sprawdza i jest mała namiastka zabawy - dopóki Andrzej nie zainteresuje się czymś innym.
A takie zdjęcie znalazłam w telefonie - mały Andrzej (ale już nie taki malutki, jak był na samym początku)
A teraz to jest kawał kota - widać różnicę:
I będzie pytanie trochę niedyskretne dla kota: czy to normalne, że kot biega jak poparzony (z prędkością światła, tupaniem, przesuwaniem dywanów i prawie odbijaniem się od ścian) przed pójściem do kuwety?
Już dawno to zauważyłam, jak Andrzej zaczyna swoje szaleństwa - tak po prostu bez powodu, wiem że będzie sprzątanie kuwety. To jest jakiś koci rytuał, radość czy co?
Może taki rytuał jak mojego Oriona... On za to po każdej "kuwecie" daje znać co zaszło głośnym miauknięciem xd Jakby się chwalił jak dzielnie mu poszło.
OdpowiedzUsuńAndrzej też tak się chwali, ale to nie takie dziwne, pewnie są z siebie dumne :D
UsuńNasze koty wybiegają z kuwety jak oparzone, ale żeby przed to nie słyszałam :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie trochę to dziwne ;)
Usuńhmm każdy kot ma swoje przyzwyczajenia ;) moje wybiegają raczej jak oparzone z kuwety a nie na odwrót ;) ale Andrzej jest widać wyjątkowy :)
OdpowiedzUsuńsłodziakiem był jak był malutki :)
Robi po swojemu ;)
UsuńMoje koty mają taki sam tunel ale nie bawią się w nim jakoś chętnie. Szkoda, że koty tak szybko rosną są takie małe, a potem ogromne kocury. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Maluchy są takie słodkie, ale oczywiście duże koty też fajne :)
UsuńMój kot też biegał jak szalony i wskakiwał na ściany, odbijając się jak piłka, ale to PO owocnej wizycie w kuwecie;) ot radość, lekkość, duma go rozpierała:D
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane, duma i lekkość ;)
UsuńMój kot też biegał jak szalony i wskakiwał na ściany, odbijając się jak piłka, ale to PO owocnej wizycie w kuwecie;) ot radość, lekkość, duma go rozpierała:D
OdpowiedzUsuńBiegają, zupełnie jakby sobie chciały wszystko ułożyć w brzuszkach i dopiero do kuwety. Zresztą człowiekowi po bieganiu też się prędzej zachce ;)
OdpowiedzUsuńI pewnie Andrzej też tak układa sobie ;)
UsuńJa na szczęście nie mam kuwety w domu więc w sumie nie wiem. Mały biega jak nienormalny cały czas :P
OdpowiedzUsuńSzalony :D
Usuńnasz Klakier po wyjściu z kuwety woła, żeby posprzątać :D
OdpowiedzUsuńtaki tunel muszę kupić bo on uwielbia chować się w kocach czy zagrzebywać w pościeli :D
Tunel jest bardzo fajny, u nas się sprawdza świetnie :)
Usuń---------/ *SERDECZNIE!
OdpowiedzUsuń------------- ///***WITAM
----------( | (.) (.)DZIEŃ!
-------o00o--(_)--o00o DOBRY!
♥♥¸.•*´•♥*♥•`*•.¸♥♥
Fajny kot,ściskam was wszystkich.
Pozdrawiamy Ciebie też :)
UsuńMożesz mu sprawdzić gruczoły okołoodbytowe czy nie są przytkane. Możliwe, że biega bo czuję dyskomfort z tego powodu.
OdpowiedzUsuńA możliwe, że ten typ tak ma i należy się cieszyć ;)
Jak będziemy u weterynarza niedługo, to zapytam, o to, żeby sprawdzić :)
UsuńAndrzej jaki słodki i potulny na tym swoim zdjęciu z dzieciństwa :) A teraz to proszę jaki dorosły pan. :) przystojniak z niego. Moje maluchy w piątek kończą miesiąc, to pewnie też wrzucę jakieś ich foty.
OdpowiedzUsuńTo czekam na zdjęcia, pewnie maluszki słodkie :)
UsuńAle słodki był malutki Andrzejek :) teraz z resztą też jest :).
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam, żeby Lu była bardziej aktywna przed skorzystaniem z kuwety, ale słyszałam że niektóre koty tak mają. Andrzejek jest jeszcze młody, to normalne że szaleje.
Może Andrzej należy do tych młodych szaleńców właśnie :)
UsuńTen to ma dobrze :)
OdpowiedzUsuńMój kot nie szalał ani przed, ani po wizycie w kuwecie, śmiertelnie poważny był :D A z Andrzejka to kawał rudego, pięknego, mruczącego futerka teraz ;)
OdpowiedzUsuńJak rozkosznie :)
OdpowiedzUsuńOj widać różnicę, tak jak z Arbuzem, jak go wzięłam miał niewiele ponad msc, na dłoni się mieścił a teraz? Ponad 6kg żywej wagi, ponad pół metra i cholerka chyba wciąż rośnie, na pewno wszerz ;) już mi go ciężko na rękach nosić ;D
OdpowiedzUsuńNo 6 kilo to nie jest mało ;)
UsuńNasz Arek ostatnio dużo z nami gada i jak tylko coś się do niego powie to odmiaukuje ;)
OdpowiedzUsuńPewnie ma dużo do powiedzenia ;)
UsuńRóżnicy nie da się nie zauważyć :)
OdpowiedzUsuńTeraz to jest pan kocur ;)
Moje robią tak i przed, i po :)
OdpowiedzUsuńCzyli się uspokoiłam :)
UsuńU mnie Witek skacze po klamce i się kręci przed, może był puszczany na kupkę... Za to Dyziek głośno komentuje zanim wejdzie do kuwety, narzeka i narzeka, a potem jest 15 minut zakopywania, wychodzi i jeszcze wraca i zakopuje.... Tośka za to ucieka po kupie jak oparzona. I zawsze robi kupę, jak ktoś obcy jest w domu, taka mała informacja, że 'skoro zakłócasz mój spokój, to wąchaj smrody' ;)
OdpowiedzUsuńDyziek to jest mój ulubieniec :D Tosia też niezła :D Widać koty mają różne przyzwyczajenia :)
UsuńHej nasz facebookowy kumplu ! :)
OdpowiedzUsuńMy tez jestesmy na bloggerze! Koty są miłe zapraszają :)
http://kocia-focia.blogspot.com/
jak miło! Lecimy do was :)
UsuńAndrzej był przesłodki! Ale dorosły to już w ogóle przystojniak z niego. Mam do niego słabość, toż to takie przystojne rude kocisko :)
OdpowiedzUsuńTak, koty tak przed kupką wyprawiają szaleńcze biegi. Chcą rozruszać jelitka :D Poważnie :D
Pozdrawiam
U nas to samo - przed grubszą potrzebą w kuwecie - szaleństwa i szybkobiegi.
OdpowiedzUsuń