Do tej pory jak Andrzej zostawał sam w domu, albo na noc - okno zamykałam. Mimo, że on się nie interesował i nie przejawiał skłonności do skoków i przeciskania się przez okno - ale wiadomo jak to bywa. To jest tylko kot i rożne rzeczy mogą przyjść do rudej głowy.
Tak jak chociażby tu:
I takich przypadków było już dużo, nawet w tym roku kilka razy czytałam na facebooku takie historie. I w końcu zamówiłam, kratka założona i okno bezpiecznie mogę zostawić uchylone.
A z pudełka powstała nowa kryjówka dla kota - oczywiście już zasiedlona i zaakceptowana.
Podczas jej przygotowania Andrzej (nie)cierpliwie pomagał i uczestniczył w pracach budowlanych.
Efekt końcowy wygląda tak (pudełka - dom tymczasowy na stałe zagościł w krajobrazie mieszkania. Ale już sobie i Andrzejowi obiecałam że w nowym, swoim mieszkaniu będzie super wysoki i wypasiony drapak.
I musicie uwierzyć na słowo, że Andrzej śpi w środku ;)
A co do spania - zdarza się Wam tak?
Obrazek stąd |
I bardzo mądrze. Ja mam bzika na punkcie uchylnych okien, ale na szczęście w nowym domu część jest zabudowanych na tyle że nie są niebezpieczne, a reszta po prostu jest rzadziej otwierana. A kratka kupiona, pewnie teraz na lato się zamontuje.
OdpowiedzUsuńKratka się przyda, bardzo fajnie i prosto pomyślana :)
UsuńBardzo madrze,popieram i podpisuje sie pod takimi decyzjami wszystkimi czterema lapami;)))
OdpowiedzUsuńTwojemu kotkowi trafil sie wyjatkowo odpowiedzialny personel:))(mam nadzieje ze sie za to nie gniewasz),wiesz ze pies ma pana a kot personel:))
ja bym powiedziała raczej, że psy maja właścicieli, a koty niewolników :D hihihi...
UsuńMasz racje,ja jestem na kazde miaukniecie;))))
UsuńPersonel albo nawet służba dla kotów ;)
Usuńmy tez musimy kupić takie kratki, bo nasza mniejsza kota próbuje uciec uchylonym oknem, a mnie znudziło się pilnowanie okna podczas takiego wietrzenia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, a tak okno zostawiasz uchylone i kot bezpieczny :)
UsuńTaka kratka to świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Andrzej byłby zadowolony z zastąpienia pudełek drapakiem ;).
Bardzo lubię miziać Lósiowy brzusio. Także twarzą ;). I Ló mnie nie drapie. Czasem się trochę zezłości, ale jak ma dobry humor to można miziać i miziać i miziać po brzuszku. I po łapkach, uszkach i innych częściach kota ;).
To milutka jest Ló :) Andrzej za bardzo nie pozwala sobie ;)
UsuńJak będziesz zamawiać drapak to daj znać dam Ci namiary od kogo drapaka nie zamawiać. Przeczytaj sobie u mnie co mnie spotkało -,-
OdpowiedzUsuńCzytałam, mam nadzieję że uda się to dobrze rozwiązać.
UsuńAle fajna sprawa, nie wpadłabym,że coś takiego można stworzyć :)
OdpowiedzUsuńPrawda? pomysłowo i jak prosto :)
UsuńSuper :) Kratki to podstawa :)
OdpowiedzUsuńTeraz już tak, na szczęście :)
UsuńMamy takie same! :)
OdpowiedzUsuńBAlkon tez mamy, ale niekorzystany, bo najpierw trzeba siatkę. Kombinujemy jak z zooplusa zamówić i samemu założyć, bo te firmy to sobie conieco liczą...
Trochę zależy od tego jaki balkon, ale jeśli nie taki zupełnie zewnętrzny i na najwyższym piętrze to ta siatka z zooplusa powinna być dobra :)Sama jak będę miała balkon już w swoim mieszkaniu to też o tym będę musiała pomyśleć :)
UsuńNo właśnie niestety całkowicie zewnętrzny i to bez daszku :(
UsuńMiłej środy życzę i pozdrawiam wiosennie :-))
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zabezpieczenie, nasze co prawda na okna się nie rzucają, ale na noc i jak wychodzimy są zawsze tylko rozszczelnione, przezorny zawsze ubezpieczony ;) tak samo z balkonem, nie mamy jeszcze siatki tak więc żadne na niego nie wychodzi, ale teść złota rączka obiecał nam niedługo zrobić :)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć złota rączkę w rodzinie :) I koty będą zadowolone :)
UsuńBardzo odpowiedzialni Duzi, super zabezpieczenie :-))
OdpowiedzUsuńMy okno na zabezpieczony balkon rozszczelniamy , albo otwieramy całkiem - oczywiście wszystko z myślą o tym żeby nam się żaden kot nie zaklinował.
A drugie okno jakie mamy to z siatką ;)
U Was jest 100% bezpiecznie, a balkonu Andrzej zazdrości ;)
UsuńWłaśnie ostatnio widziałam takie kratki w sklepie internetowym i nawet myślałam. U rodziców były siatki w oknach, ale teraz w wynajmowanym mieszkaniu chyba zainwestuję w takie zabezpieczenie, bo jednak raczej się uchyla okna, niż całkiem otwiera, a Witek jest na tyle chudy, że mógłby skakać i zawisnąć ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, a z kratką bezpieczniej :) Da się je przykleić, bez wiercenie więc, tak jak u mnie, w wynajmowanym mieszkaniu nie ma problemu :)
UsuńRewelacja, jak się to instaluje?
OdpowiedzUsuńMożna przewiercić, bo są śrubki w zestawie, albo przykleić takimi plastrami mocującymi, a nawet zwykłą taśmą :)
UsuńAniu, zabezpieczenia są świetne. Też je chyba kupię przy następnym zamówieniu w zooplusie.
OdpowiedzUsuńAndrzejek ma imponującą budowlę.
Polecam :) Kratka bardzo pomysłowa i przydatna :)
UsuńZdarza się bardzo często ; D kratki nie mamy, ale z chęcią bym się w taką sama zaopatrzyła!!
OdpowiedzUsuńa nasz drapak stoi już w piwnicy, bo kotałka miała go .....w nosie ; <
Heh, kotu nie dogodzisz ;)
UsuńBiedny ten kotuś z filmu:( Dobrze, że Andrzej nigdy nie będzie miał takich historii, dzięki swojej Pani, która go bardzo kocha i dba o jego bezpieczeństwo:)
OdpowiedzUsuńJaki jest koszt takiej kratki? :) Właśnie jestem na etapie ogarniania balkonu i zabezpieczania (mamy na balkonie dwa zabudowane okna i jedno wyjęte), przy wyjściu z domu zamykamy okna, a jak wracamy to upał jak nie wiem, więc przydałoby się takie zabezpieczenie :D
OdpowiedzUsuńKratka jest z zooplus, ja kupiłam za 14 zł bo była promocja, http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_siataki_preparaty/ochronne_kratki_kot/30843, teraz są po 19 zł. ale często są promocje :)
UsuńUchylne okna w domu to dobra sprawa. Pozostając w tematyce okien na początku pozdrawiam z tego miejsca komentujących oraz autora posta i pragnę pokazać wam stronę z możliwością PORÓWNANIA CEN OKIEN - http://twoje-okna.com/ - mam nadzieję, że skorzystacie.
OdpowiedzUsuńhmmm bardzo ciekawe zabezpieczenie. Jakie są jego koszta?
OdpowiedzUsuńTakie zabezpieczenie to super sprawa. Polecam mam takie u siebie
OdpowiedzUsuńTak, ja też używam i myślę że już nie raz uratowało to życie mojemu pupilowi.
OdpowiedzUsuń