24 czerwca 2014

Jak można pomóc?

Ludzie lubią pomagać (wydaje mi się nawet że pomaganie, szczególnie słabszym i mniejszym istotom jest modne).


Cieszy fakt, że coraz więcej akcji, które mają na celu uświadomić ludzi, że zimą warto otworzyć okienka piwniczne, a latem w czasie upałów postawić pojemniki z wodą dla wolnożyjących kotów. W internecie też coraz więcej akcji,które mają na celu pomoc zwierzakom.
Wystaw miskę z wodą w upalny dzień!
Są aukcje, gdzie można licytować i kupować różne fajne gadżety (i nie tylko kocie) a pieniądze uzyskane ze sprzedaży idą na pomoc dla zwierzaków. Na przykład tutaj- Dom Tymczasowy Kocia Łapka sprzedaje piękne kolczyki, ekotorby i kubki.
Można robić zakupy w internecie (np. zooplus) poprzez kliknięcie banerku na stronie fundacji - tak można pomóc warszawskiej Koterii czy fundacji Kotylion. Pewnie takich przykładów można mnożyć dużo.

Kotylion


Ostatnio odezwała się do mnie pani ze sklepu Naszezoo.pl ( gdzie Andrzej próbował swoich sił jako tester kocich przysmaków) z propozycją (a raczej sposobem) jak pomóc zwierzakom.



Pomoc nie jest trudna. Wystarczy wejść na stronę dlaschroniska.pl , zarejestrować się, wybrać zwierzaka i zakupić mu konkretny produkt. Wszystkie produkty raz w miesiącu trafiają wielką paką do danego schroniska.



Fajne jest to że wybieramy konkretnego zwierzaka (albo zwierzaki), produkty dla niego, płacimy tylko za nie, dostawa, koszty z nią związane - leżą po stronie sklepu NaszeZoo.pl.Kwota którą przeznaczymy na pomoc dla schroniska faktycznie w całości będzie przeznaczona dla potrzebujących zwierzaków ( może to być karma, zabawki, legowiska), więc spożytkowana właściwie :)



Myślę, że bardzo fajna jest taka pomoc przy okazji - nie wymaga wychodzenia z domu, kupowania, dostarczenia - kwoty nie muszą być duże, można pomagać regularnie, lub raz na jakiś czas. Niezobowiązująco, ale wciągająco - bo pomaganie jest fajne. Wiadomo, że nie każdy może pomóc dając miliony, ale jak każdy przeznaczy niewielką kwotę - pomoc jest milionowa :)


I jeszcze jedno pytanie - do osób które mają bloga na blogerze. Czy Wam też się wyświetla się tylko 1 (słownie jeden) blog na liście czytelniczej? Coś się zdecydowania popsuło. Jest to strasznie uciążliwe, bo nowe posty na blogach mi umykają - nie mam pojęcia jak i czy da się to naprawić albo obejść :(Widziałam, na forum pomocy bloggera że więcej osób ma ten problem. Mam nadzieję że szybko to naprawią, i nadrobię zaległości u Was, jeśli coś przeoczyłam.

34 komentarze:

  1. Świetny pomysł! Ja z kolei kupuje koszyki dla zwierząt w sklepie fundacji Stawiamy na Łapy. Kiedyś wysłałam zamówienie do domu i zadzwonił mój brat mówiąc "Otworzyłem paczkę i widzę, że nie przysłali czegoś! Koszyk dla... jeży. Jeży?!"

    Też mam ten problem od paru dni i bardzo mnie irytuje. Gdyby to był facebook, wprowadziliby opłaty za oglądanie większej ilości, hyhy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę wiele fundacji ma takie sposoby na pomaganie, bardzo fajnie :)
      U mnie na szczęście blogger już działa! :)

      Usuń
  2. Tak sobie czytam, czytam i muszę powiedzieć że Darma to moja ulubiona kicia z mojego miejskiego schroniska. Strasznie się cieszę, że bierzemy udział w tej akcji, bo standarty w Koninie dotychczas były marne... Gdybym tylko nie miała tak koszmarnej alergii i nie wiedziała że kolejny kot będzie skutkował całkowitym kaszlem i katarem lub nawet astmą to bym ją przygarnęła :c
    Co do listy czytelniczej - mam ten sam problem! To okropne, zupełnie nie wiem jak czytać wszystkie nowe wpisy, bo obserwuję ok 200 blogów :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będziemy pomagać tym bardziej schronisku w Koninie :)
      Z bloggerem chyba już naprawili, mam nadzieję że na stałe i u wszystkich :)

      Usuń
  3. ja to już mam obsesję na punkcie takich biedactw. Wszystkie tylko bym karmiła i brała do domu ; ))

    OdpowiedzUsuń
  4. oooo my tez pomagamy naszej kociarni w okolicy na miarę możliwości ...
    prawda ze pomaganie jest popularne i oby tak zostalo ...
    chciałoby się pomóc wszystkim ... im więcej pomagających tym lepiej

    OdpowiedzUsuń
  5. Andrew ... a Tobie smakuje trawka w doniczce na parapecie ... bo moje dzwońce nie chcą jesc ... szkooooda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne akcje!
    A co bloggera to ja mam ten sam problem...
    Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt,sporo jest akcji i coraz więcej słychać o pomocy dla zwierzaków.Nie wszędzie znajduje to jednak zrozumienie i poparcie.Pojemniki z wodą,które stawiam gdzieś koło krzaków są niszczone prawie natychmiast. O otwartych okienkach trzeba zapomnieć-niemal wszystkie są okratowane lub pozabijane.Tak jest u mnie,na moim osiedlu w Suwałkach. Jeśli są osoby wspomagające koty,robią to tak,żeby nikt nie widział ze względu na bezpieczeństwo zwierzaków.Dzięki za podanie adresów,gdzie można w jakis sposób pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie (na szczęście) są ludzie którzy pomagają i tacy którzy im nie przeszkadzają - pojemników z wodą stoi całkiem dużo, w zimie w części bloków okienka otwarte, jest pani która karmi codziennie koty, ale tak jak piszesz nie wszędzie tak jest, niestety :(

      Usuń
    2. U mnie jest podobnie jak u Kocifrani. Kiedyś wystawiłam miseczkę z wodą i drugą z jedzeniem dla błąkającego się pieska. Po 10 minutach już ich nie było!
      Akcje pomocy zwierzakom są czymś bardzo potrzebnym.
      Świetny wpis Aniu.

      Usuń
    3. Ludzie bywają dziwni - tak jakby taka miseczka z woda mogłaby komuś przeszkadzać ;/

      Usuń
  8. Dobrze ze sa ludzie ,ktorzy mysla nie tylko o swoich potrzebach,ale pamietaja tez o tych wszystkich bezdomnych biedakach w futrkach.Kociafrania pisze ze nie wszyscy podchodza do takich akcji ze zrozumieniem,szkoda.Taki apel,jesli nie sa za to przynajmniej niech nie przeszkadzaja tym,ktorzy pomagaja.
    Ludzie ,ktorzy nie lubia zwierzat,nie sa najlepszym przedstawicielem naszego gatunku(to tak delikatnie wyrazam swoje zdanie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie chcesz pomagać - nie musisz, ale chociaż nie przeszkadzaj! A ludzie tego nie rozumieją :(

      Usuń
  9. Świetna akcja, fajnie by było gdyby zorganizowały coś podobnego inne schroniska.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już pisałam o tym co siędzieje u mnie, to wiesz.
    Mam tylko nadzieję,że to się kiedyś skończy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, bo teraz bez bloga nie wyobrażam sobie, a tu takie błędy co chwila.

      Usuń
  11. Chyba już wszystko wróciło do normy i wyświetlają się wszystkie blogi. :)
    Dzięki Bogu!
    A moda na pomaganie niech trwa, bo to jeden z trendów, które są bardzo pożyteczne, a nam ludziom pomagają dostrzec w sobie tę dobroć i bezinteresowność - tak rzadką w dzisiejszych czasach.

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, na pomaganiu korzystają ci co tego potrzebują :)

      Usuń
  12. znamy Kocią Łapkę i kotyliona :) Pomagamy! :)
    A parasolka sie wlasnie nam popsula ot co, i z zooplusa od dzis zwirek zamawiamy z pomaganiem, o! :)

    Tez mamy z bloggerem problem, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziś blogger już działa. Ale ja mam inny z nim problem, bo nie widzę swoich obserwatorów :( I to na żadnej przeglądarce. Juz nie wiem, co z tym bloggerem się dzieje.
    Ja wpłacam co miesiąc na hospicjum Koci ogonek http://kocie-hospicjum.pl/ogonek/ Biedne te zwierzaki są :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogger nas nie lubi i stwarza problemy :( Fajnie, że tyle osób pomaga - zwierzaki bardzo tego potrzebują :)

      Usuń
  14. Sposobów dużo. Chętnych wbrew pozorom też całkiem sporo. Zdarza się jednak, że słyszy się teksty "zamiast kotom pomógłbyś/pomogłabyś dzieciom". Paradoksalnie, zwykle mówią to tacy, którzy nie pomagają absolutnie nikomu. Ale do pouczania są pierwsi. Ehhh. Zdenerwowałam się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tacy są najgorsi - zamiast pomagać to jeszcze przeszkadzają, a sami nie robić nic!

      Usuń
  15. Mnie przez ostatnie dwa dni też wyświetlał się tylko jeden blog, dzisiaj wieczorem już wróciło do normy ;)

    Ja staram się regularnie pomagać jednej kociej fundacji, bo zadeklarowanie konkretnej sumy pieniędzy, darowanej regularnie, pozwala zaplanować wydatki takiej fundacji. Niestety potrzebujących jest wiele i nie da się pomóc wszystkim, ale przekazanie chociażby 5 złotych miesięcznie konkretnej organizacji dla nich to dużo. Poza tym robię bransoletki (to co uwielbiam, a sama w tylu chodzić nie będę ;)) i przekazuję na aukcje, z których dochód jest przeznaczany na kociaki. Mnie to się wydaje niewiele, ale Panie pracujące w fundacji zawsze ogromnie się cieszą i są wdzięczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, i to jest bardzo mądre i fajne rozwiązanie - pomoc regularna, dla jednej fundacji - na pewno pomaga planowanie, a bransoletki tez świetny pomysł - ty robisz coś co lubisz i umiesz, a przy okazji pomagasz..pięknie :)

      Usuń
  16. Twierdzę że jak każdy da 1 złotówkę to uzbiera się bardzo dużo. niektórzy myślą że to mało i nie dają nic a wiadomo że ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka ;) Ja osobiście najbardziej lubię pomagać bezpośrednio bo wiem na pewno że pomoc dotarła do potrzebujących. I tak od lat dokarmiam, odrobaczam a w razie czego odsyłam do schroniska bezdomne osiedlowe Koty. Mój Momo jest wzięty prosto z podwórka :) zresztą wszystkie nasze Kociska są przybłędami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda pomoc jest dobra - nawet najmniejsza,a bezpośrednio to tym bardziej - kotki uratowane i szczęśliwe :)

      Usuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)