Kupiłam Andrzejowi prezent - drapak z Lidla.Ten mniejszy, bo na duży na razie brak miejsca.
Okazało się, mimo wcześniejszego zainteresowania nierozpakowanym pudełkiem, drapak obchodzi Andrzeja tyle co zeszłoroczny śnieg.
Chociaż początki były obiecujące - Andrzej przytulał się do pudełka, ocierał pyszczkiem - wyglądało jakby cieszył się z nowego zakupu.
Potem wskoczył do pustego pudełka i tak naprawdę nie wiele interesował się montażem samego drapaka.
To zdjęcie chyba najlepiej pokazuje co Andrzej o nim myśli. I widać prawdziwą naturę Andrzeja - kota wybitnie pudełkowego, kartonowego. Drapak z budką - a co to takiego?
Co prawda wszedł chwilę na drapak ale coś tam przy tym miaucząc więc prezent nie wiem czy się spodobał...
Położyłam w środku, w budce kilka chrupek - myślałam że może się skusi i zajrzy do środka. Poradził sobie, jak widać - bez wchodzenia.
Tu też wszędzie jest karma - ogólnie drapak póki co służy za miskę - suchą karmę i przysmaki zostawiam jak Andrzej zostaje sam w domu - więc ma czas na zapoznanie się z nowym mebelkiem.
Fakt, że drapak jest mały a Andrzej jak ostrzy pazury to na dywanie.. i z drapaka korzystał jak był mały. Jak urósł - to mały drapak stał się za mały i po prostu nie potrzebny.
No ale myślałam że nowy drapak, z budką i piłeczkami go skusi. Okazało się że nie. Nie wiem, czy uda mi się Andrzeja do niego przekonać. Karma pomaga tylko na chwilę - na tyle żeby wziąć i schrupać karmę. Może faktycznie jest za mały - wyciągnąć na nim się nie wyciągnie, pazurów nie naostrzy. Ale w budce mógłby posiedzieć.
Wchodzi w mniejsze pudełka, torby, miski, pcha się wszędzie - a tu nie chce..Ciekawa jestem jak już kiedyś kupimy mu duży drapak, taki prawie pod sufit, z hamakami, budkami i drabinkami - czy też zareaguje tak entuzjastycznie. .
Bo teraz entuzjastycznie sięga tylko po jedzenie, właśnie tak:
A kiedyś na drapak mały Andrzej wspinał się tak:
Prezent nietrafiony, Andrzej drapakiem niezainteresowany, ale kto wie - może jeszcze się przekona?
23 lipca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cierpliwości, może się z nim oswoi i za kilka dni będzie w nim siedział. Chyba, że faktycznie drapak jest za mały... Ale co to dla kota ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, kot potrafi zmieścić się wszędzie ;)
UsuńMyślę, że każdy kot najpierw wybrałby pudełko :) Jak drapak nabierze domowego zapachu to pewnie się przekona ;)
OdpowiedzUsuńMoże masz racje - może chodzić o taki "sklepowy" zapach.
Usuńco za słodkości :) mały Andrzejek.. od małego potrafił uwodzić. wygląda jak król na tym drapaku ;)
OdpowiedzUsuńI pewnie tak się czuł, jak król ;)
Usuńja mu się nie dziwię pudełko fajna rzecz :D na drapak też może być w ostateczności jak się karton zniszczy już :P
OdpowiedzUsuńMoże trzeba poczekać aż faktycznie karton się zużyje ;)
UsuńMoże musi się do niego przyzwyczaić. Moja Zuzia ma podobny drapak, ale budka jest na dole. Do budki zaczęła wchodzić po pewnym czasie, ale drapać nie chce i koniec :) Pozdrowienia, Basia :)
OdpowiedzUsuńTo jest nadzieja i dla Andrzeja :)
UsuńSpróbuj przestawić drapak w inne miejsce. Banalne, ale przeważnie działa rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPo przestawieniu Andrzej podchodzi faktycznie do drapaka ;) Ale tylko podchodzi ;)
UsuńTo nie jest drapak dla dorosłych kotów, też bym wolała dywan. Ale jeśli będziecie mieć kiedyś drugiego, to jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie Andrzej też tak uważa - że jest za duży na ten drapak, ale mam nadzieję że się jeszcze przyda :)
UsuńTrochę cierpliwości może się przekona. A może położyć trochę kocimiętki ?
OdpowiedzUsuńNie pomoże - Andrzej jest odporny na kocimiętkę ;)
Usuńdaj mu troszke czasu :)
OdpowiedzUsuńMoże się przyzwyczai i zaakceptuje :)
UsuńAle pudełko się podoba :D.
OdpowiedzUsuńJaki mały słodziak.
Tak :) Pudełko zaakceptował od razu ;)
UsuńMoze jeszcze sie przekona.majka odkryla stary drapak po 5 miesiacach na nowo...:-P
OdpowiedzUsuńCzyli nie traćmy nadziei :) Pocieszyłaś! :)
UsuńKoty mają swoje wymagania :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) Widocznie drapak ich nie spełnia..
UsuńAle Ty go rozpieszczasz! ;)
OdpowiedzUsuń:P Należy mu się ;)
UsuńJa kupiłam duży drapak i ani jeden kot nie był zainteresowany... Też woleli karton po nim... Wiec juz nie kupie drugiego...
OdpowiedzUsuńUps.. koty bywają dziwne ;)
UsuńNo nie łatwo dogodzić naszym futrzakom. może jednak z czasem się przekona, pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńNa to liczę, że się przekona :)
UsuńPani! Po co mi drapak? Daj mi lepiej pudełko!:):)
OdpowiedzUsuńTak właśnie pomyślał Andrzej, trafiłaś idealnie :)
UsuńO lala, jakiż zakup pierwsza klasa. Oby Andrzej go pokochał ;)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńZnam ten ból...u mnie też drapak stoi od miesięcy nieruszony, a jest nieco większy. Ach te koty, człowiek chce dobrze, a wychodzi jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie, nie i koniec - i nic na to nie da się poradzić.
UsuńNie zdziwiłabym się, gdyby bardziej pasowały mu kartony ;) z kotami tak już jest :P
OdpowiedzUsuńI chyba mu pasują bardziej kartony :D
UsuńCierpliwości. U mnie poprzedni kot przekonywał się do drapaka kilka miesięcy....to są właśnie koty ;) Ja zakupiłam w Lidlu kuwetę ;)
OdpowiedzUsuńTo jest szansa. Też zastanawiałam się na kuwetą, mam nadzieję że w Lidlu będą jeszcze takie kocie promocje :)
UsuńMam nadzieję, że się przekona :-) My kupiliśmy dla Lakiego legowisko jak był mały... i ani razu tam nie spał! Nawet wejść na chwilę nie chciał! I dziś legowisko robi za miejsce dla jego zabawek ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, psy też mają swoje różne pomysły i wymagania ;) Dobrze, że legowisko chociaż na zabawki się przydało :)
UsuńMoje futra też na początku były mało drapakowe. Obwąchały, drapnęły i dały sobie spokój, a teraz potrafią się gryźć kto tym razem zajmie wyższą półkę albo kto będzie spał w budce :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby Andrzej się przekonał.
Ja kupiłam ten większy, bo słyszałam, że powinien być wyższy od kota. Mój mąż go przywiózł, bo ja bez samochodu nie dałam rady się z nim zabrać, jednak dzwonił do mnie, chyba chcąc się upewnić, czy całkiem nie dostałam kota na punkcie kota.
OdpowiedzUsuńJak na razie drapak stoi a my zachęcamy chrupkami kota, żeby pokonywał kolejne kondygnacje.
Nasz hedonista patrzy na nas jak na wariatów i nie wskakuje tylko gramoli się na kolejne piętra, i jak może to wyciąga łapy by zgarnąć chrupkę.
Jaki fajny rudzielec :)) miałam kiedyś rudego kota, był śliczny.
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem na Twojego bloga, bo właśnie kompletuje akcesoria dla nowego kotka i szukam nowego drapaka, takiego gdzie kotek będzie mógł się bawić, spać i odpoczywać.
Super blog, będę teraz tutaj zaglądać :) pozdrawiam.
Zapraszamy! :) A ten drapak który wybrałaś bardzo fajny, kotek będzie zadowolony :)
Usuń