Pomysł na kota motocyklistę urodził się podczas spaceru - Andrzej na smyczy prawie biega, a że smycz krótka - to ja za nim. I tak wpadłam na pomysł, że jak kotek chce poczuć co to prędkość - to zapraszamy na motocykl (oczywiście zaparkowany) ;)
Trochę przerażenie w oczach ma, ale kto nie ma jak pierwszy raz siada na motocykl.
Nie wiedziałam co tam Andrzejowi po głowie chodzi, czy ucieczka motocyklem czy raczej ucieczka na motocyklu - więc trzymałam i pilnowałam małego kociego motocyklistę, żeby nie chciał uciekać.
Swoją drogą to musiał być ciekawy widok dla sąsiadów - kot na motocyklu ze swoimi ludźmi którzy robią mu zdjęcia :)
A jak motocykl to musi być kask - i Andrzej dobrze o tym wie. Pewnie w kasku zmieścił by się cały, już kiedyś nawet do niego wchodził i nie raz (w końcu to takie fajnie miejsce dla kota).
A jak koty i motocykle to widzę jeden obrazek:
Obrazek stąd |
I jeszcze, znalezione w sieci kawał o kocie i motocykliście:
Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą kota. Starał się jak mógl, żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony kot przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po kota. Ponieważ wyglądało na to, że kot żyje, zabrał go z drogi i zawiózł do schroniska. Tam umieszczono go w klatce, włożono do niej trochę pożywienia i wodę w miseczce. Rano kot ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi: - Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.
Andrzejek pięknie wygląda na motorze :) pewnie by sobie tak śmignął na nim z chęcią bez Waszej asysty ;)
OdpowiedzUsuńKawał niezły, ale smutny :( pomyślałam sobie o tych wszystkich biednych kotach w schroniskach... :(
Niestety, o wiele za dużo jest kotów w schroniskach :(
UsuńKawal dobry. Andrzej wyglada super na motorze! Malo ktory kot moze sie pochwalic takimi fotkami:-)
OdpowiedzUsuńA nie bałeś się tego motorka Andrzejku?
OdpowiedzUsuńa tak poważnie to wyglądasz bardzo dostojnie jako motocyklista, a w kasku przeuroczo :)
kawał dość fajny, ale taki .... poruszający
Za pierwszym razem też czytałam go z mieszanymi uczuciami.. :)
UsuńNa pieknym motorze siedzi piękny kot :))
OdpowiedzUsuńFajny motocykl !!!
OdpowiedzUsuńAndrzej wygląda na nim extra...
A dowcip to padłam ze śmiechu :-))))
Dooobre...
Koty są jednak niebezpieczne...
No proszę nasz Witek rowerzysta, Andrzej motocyklista ;) Dowcip dobry!
OdpowiedzUsuńHaha, ale świetny pomysł na taką notkę! :D
OdpowiedzUsuńTak dawno mnie tu nie było a tu się tak pozmieniało:)
OdpowiedzUsuńAniu, Andrzej na moto wygląda rewelacyjnie, a w kasku to już w ogóle motocyklista z niego pełnym pysiem.
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Was tez fascynacja szybkim sprzętem. :-)
Byliście może na zlocie w Choceniu?
Teraz już nawet Andrzej dołączył do pasji motocyklowej :) Na zlocie niestety nie, ale spojrzałam teraz na ich stronę - pięknie tam :)
UsuńIdealnie pasuje do motocyklu, stanowczo powinien mieć swój ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, te jego oczka wyglądały komicznie :D
OdpowiedzUsuńw oczach Andrzeja widać chęć odpalenia motocyklu i popodróżowaniu przed siebie ;) przystojniak jak zwykle, ale w kasku wygląda słodziutko ;)
OdpowiedzUsuńKawał przedni :))))
OdpowiedzUsuńNo ale Andriej na motocyklu? To dopiero widok, szczególnie gdy siedzi w kasku :)))
Uroczy ten Andrzejek, ciekawy pomysł na sesję :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny ten kot :D I fotogeniczny :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na posta :D
OdpowiedzUsuńWielkooki cudak:) A kawał dobry:)
OdpowiedzUsuńKot motocyklista, świetnie pasuje do takiej maszyny :D
OdpowiedzUsuń