Tak szalejącego i rozbawionego Andrzeja dawno nie widziałam. Do tego bawił się sam (tzn. z tą nieszczęsną folią). Wszystko fruwało, latało, darło się i szeleściło.
Andrzej śmigał pod folią, może udawał kreta albo jakąś ryjówkę?
Obłęd w oczach i szaleńcze pościgi - on chyba na prawdę myślał, że już teraz musi folię upolować i uratować nas przy tym cały świat!
Biegał po folii, skakał, gryzł i darł pazurami. A ile radości było jak udało mu się ją zwinąć.
My mieliśmy dwa razy więcej pracy, a Andrzej - milion razy więcej zabawy. Czego nie robi się dla kota?
A to mała zapowiedź następnego postu (powiem Wam, że zawartość paczki trafiona w 10)
Moja kotka postąpiłaby podobnie z taką folią :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, czekam na kolejny post!
Hahahahha skad ja to znam :-)
OdpowiedzUsuńBaw sie kotu baw .......................... !!!
Jak u mnie był remont to codziennie nową folie wywieszalam na meble bo stara była poszarpana przez kotysie .... tak wiec Andrzejek rozrabiaj póki folia jest :-) :-) :-)
Andrzej z porady skorzystał ;)
UsuńJak dobrze, że istnieją tacy bohaterowie...
OdpowiedzUsuńUratowani!!!
Foliowy potwór ożył i straszy! ;)
OdpowiedzUsuńTak to właśnie wyglądało ;)
UsuńZnalazł sobie nową zabawę :D
OdpowiedzUsuńMam w sobie coś z kota, bo każda folia to dla mnie okazja do zabawy ;0
OdpowiedzUsuńto byl taki duzy worek foliowy, to sobie wyobrazam radosc :)
OdpowiedzUsuńZafoliowany Andrzej :3 Ależ miał radochę z tej zabawki :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak 'pomagające' koty podczas remontu :3 Świetna zabawa ^^
OdpowiedzUsuńAle ma fajną zabawę ;))) Znaczy się pomaga jak potrafi najlepiej ;))
OdpowiedzUsuń:))))) cały kot, pomaga jak umie ;)
OdpowiedzUsuńA jak nie umie pomóc, to przeszkadza też jak umie :P
UsuńO rany, Aniu wczoraj właśnie rozścieliłam folię na wypoczynku, aby uchronić przed pyłem po wierceniu dziur. Mój Timon jak wpadł w otchłań foli to załatwił ją w 5 minut. Biegał jak szalony pod folią i po foli, uśmialiśmy się do łez. Pozdro dla Andrzeja.
OdpowiedzUsuńMogę to sobie wyobrazić już teraz, taka folia to szaleństwo dla kota ;)
UsuńJakie ocy O-O przesłodziak ;) mój kot (Weasley pisałam już o nim kiedyś w komentarzu) robi tak samo tylko trzeba z nim uważać bo ZJADA tą folię i jest taka cała zaśliniona ;D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem pamiętam Wealseya :) Andrzej na szczęście nie zjada folii, tylko ją gryzie! ;)
UsuńFoliowy raj dla kota, suuuuper :-)
OdpowiedzUsuń