26 października 2014

Zimno

 Od kiedy jesień szybko zmieniła się ze złotej polskiej jesieni w zimną i mroźną Andrzej odkrył nowe ulubione miejsce.


Ciepły grzejnik. Futro wygrzane, aż czasem gorące - a on nic sobie z tego nie robi, leży tylko niewzruszony i się wygrzewa. 



On nawet tu śpi - w nocy, w dzień - kaloryfer okupowany przez większość czasu.


Ale żeby nie było że z niego taki leń, co tylko myśli o tym jak się ogrzać - międzyczasie Andrzej zdobywa też najwyższe szafy i półki.

No tak, Andrzejowi i innym domowym kotom jest ciepło, i pełna miska zawsze czeka. Ale pamiętajmy o kocich biedactwach, które baaardzo potrzebują teraz ciepłych domów, kolan i jedzenia. 

Na przykład Kłapouszek szuka domu. Miał dużo szczęścia, trafił na Amyszkę. Jest absolutnie uroczy, misiowaty, słodki i towarzyski - jakby ktoś chciał jeszcze w nadchodzące zimne wieczory mieć takiego "ogrzewacza", i to na całe życie, wszystkie nadchodzące zimy, to odsyłam do Amyszki

Kłapouszek szuka domu
Takich kotków, gotowych ogrzewać zawsze i wszędzie jest więcej - są małe kocięta, i są dorosłe koty - po więcej informacji odsyłam do Tawerny lub na wydarzenie na facebooku Może ktoś zakocha się w małych sierściuszkach, albo tych całkiem dorosłych i dostojnych kotach i te małe bezdomniaczki będą mogły być szczęśliwymi domowymi kotami.
Kocięta i koty z Przemyśla

29 komentarzy:

  1. Może przydałoby się Andrzejowi łóżko nagrzejniczkowe? Widziałam kiedyś takie w internecie, z pluszu, wieszane na kaloryferze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł, myślałam właśnie żeby takie zamówić :)

      Usuń
  2. moje kociaste też grzejnikują ;) już coraz rzadziej wypuszczają się na dwór..
    idzie zima
    szkoda kotów wolno żyjących... oby znalazły schronienie przed mrozem..

    OdpowiedzUsuń
  3. Kłapouszek cudny. Niestety kotów w domu mieć nie mogę bo tata ma straszną alergię :( Ale jak już będę na swoim to myślę, że będzie psiak, kociak i Bóg wie co jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bym się tak wygrzewała, gdybym się zmieściła na grzejniku ;)
    A koty bezdomniaczki... Kurczę, jak tylko zamieszkam na swoim od razu lecę do schroniska po jednego, dwa, trzy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uścisi dla rudzielca. :) Moje też lubią grzejniczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie grzeje tak dobrze, jak koci futrzak. Żaden kaloryfer nie zastąpi takiego naturalnego ciepełka :-)
    Głaski dla Andrzejka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój grzejnik schowany, a jak Andrzej najchętniej bym się do niego przyssała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę mu tego ciepła bo u mnie zimno brrrr :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja bym adoptowała wszystkie kociaki. szkoda, ze tak się nie da, bo bardzo je kocham wszystkie, a Andrzej to widzę ciepłolubny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje kociaste teraz częściej śpią przytulone, razem cieplej:)
    Ciężki okres czeka kocie biedy z ulicy :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakies mięciutkie COŚ przydałoby sie na kaloryfer ... ale by sobie leżakowal kotek.
    Moje raczej obok kaloryfera bo parapety przeszkadzają, ale wszelkie posłanka przy kaloryferku mile widziane :-)
    Powiem jak agnieszka-gie ... chciałoby sie pomóc wszystkim ale sie nie da ..... jednak chociaz jeden uratowany kotek to już coś ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, albo pomoc - jest tyle różnych fundacji i form pomocy, że można :)

      Usuń
  12. U mnie na parapecie jest podobny klimat :)

    Pozdro dla Andrzeja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedziałam, że koty lubią się tak wygrzewać :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje się na kaloryferach nie mieszczą więc trzeba było zrobić z paneli półeczki i ponawiercać grubym wiertłem (żeby ciepło od kaloryfera docierało do futra) i tak siedzą...leżą a czasem nawet jedzą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja teraz w ogóle nie wychodzi na zewnątrz, z czego bardzo się cieszę :) Najbardziej lubi siedzieć przy kominku, na kaloryferze by się nie zmieściła ;)
    Biedne koty z ulicy...

    OdpowiedzUsuń
  16. A wiesz, że mój po meblach nie chodzi? Chyba zbyt leniwy, żeby tak wysoko wskakiwać. :) I na grzejniku też się nie kładzie, woli na kolanach albo na czymś miękkim. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To zaraz po kartonach kocie ulubione miejsce :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz naprawdę ślicznego kociaka :) to ja właścicielka kota Weasleya i wiesz że on jest mega podobny do tego biednego kotka Kłapouszka tylko trochę bardzej puchaty ;D Pozdrawiam Ciebie i Andrzejka ^^
    P.s
    Właśnie się smutam bo przeczytałam strasznie smutną historię która jest o wierności kota.Proszę przeczytaj ją jest na stronie straszne historie pl i nazywa się Kot.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)