Ciepły grzejnik. Futro wygrzane, aż czasem gorące - a on nic sobie z tego nie robi, leży tylko niewzruszony i się wygrzewa.
On nawet tu śpi - w nocy, w dzień - kaloryfer okupowany przez większość czasu.
Ale żeby nie było że z niego taki leń, co tylko myśli o tym jak się ogrzać - międzyczasie Andrzej zdobywa też najwyższe szafy i półki.
No tak, Andrzejowi i innym domowym kotom jest ciepło, i pełna miska zawsze czeka. Ale pamiętajmy o kocich biedactwach, które baaardzo potrzebują teraz ciepłych domów, kolan i jedzenia.
Na przykład Kłapouszek szuka domu. Miał dużo szczęścia, trafił na Amyszkę. Jest absolutnie uroczy, misiowaty, słodki i towarzyski - jakby ktoś chciał jeszcze w nadchodzące zimne wieczory mieć takiego "ogrzewacza", i to na całe życie, wszystkie nadchodzące zimy, to odsyłam do Amyszki
Kłapouszek szuka domu |
Kocięta i koty z Przemyśla |
Może przydałoby się Andrzejowi łóżko nagrzejniczkowe? Widziałam kiedyś takie w internecie, z pluszu, wieszane na kaloryferze :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, myślałam właśnie żeby takie zamówić :)
Usuńmoje kociaste też grzejnikują ;) już coraz rzadziej wypuszczają się na dwór..
OdpowiedzUsuńidzie zima
szkoda kotów wolno żyjących... oby znalazły schronienie przed mrozem..
Kłapouszek cudny. Niestety kotów w domu mieć nie mogę bo tata ma straszną alergię :( Ale jak już będę na swoim to myślę, że będzie psiak, kociak i Bóg wie co jeszcze :D
OdpowiedzUsuńcały zwierzyniec ;)
UsuńTeż bym się tak wygrzewała, gdybym się zmieściła na grzejniku ;)
OdpowiedzUsuńA koty bezdomniaczki... Kurczę, jak tylko zamieszkam na swoim od razu lecę do schroniska po jednego, dwa, trzy...
Miejscówka w sam raz na zimę ;)
OdpowiedzUsuńU nas też zimno :-)
OdpowiedzUsuńandrzej slodko grzeje paputki :)
OdpowiedzUsuńUścisi dla rudzielca. :) Moje też lubią grzejniczki. :)
OdpowiedzUsuńNic nie grzeje tak dobrze, jak koci futrzak. Żaden kaloryfer nie zastąpi takiego naturalnego ciepełka :-)
OdpowiedzUsuńGłaski dla Andrzejka!
Mój grzejnik schowany, a jak Andrzej najchętniej bym się do niego przyssała :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę mu tego ciepła bo u mnie zimno brrrr :)
OdpowiedzUsuńja bym adoptowała wszystkie kociaki. szkoda, ze tak się nie da, bo bardzo je kocham wszystkie, a Andrzej to widzę ciepłolubny :)
OdpowiedzUsuńMoje kociaste teraz częściej śpią przytulone, razem cieplej:)
OdpowiedzUsuńCiężki okres czeka kocie biedy z ulicy :/
Jakies mięciutkie COŚ przydałoby sie na kaloryfer ... ale by sobie leżakowal kotek.
OdpowiedzUsuńMoje raczej obok kaloryfera bo parapety przeszkadzają, ale wszelkie posłanka przy kaloryferku mile widziane :-)
Powiem jak agnieszka-gie ... chciałoby sie pomóc wszystkim ale sie nie da ..... jednak chociaz jeden uratowany kotek to już coś ....
dokładnie, albo pomoc - jest tyle różnych fundacji i form pomocy, że można :)
UsuńAndrzej nie jest głupi :)
OdpowiedzUsuńPiecuszek z Andrzejka. :-)
OdpowiedzUsuńTu też pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńU mnie na parapecie jest podobny klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdro dla Andrzeja :)
Nawet nie wiedziałam, że koty lubią się tak wygrzewać :-)
OdpowiedzUsuńMoje się na kaloryferach nie mieszczą więc trzeba było zrobić z paneli półeczki i ponawiercać grubym wiertłem (żeby ciepło od kaloryfera docierało do futra) i tak siedzą...leżą a czasem nawet jedzą.
OdpowiedzUsuńMoja teraz w ogóle nie wychodzi na zewnątrz, z czego bardzo się cieszę :) Najbardziej lubi siedzieć przy kominku, na kaloryferze by się nie zmieściła ;)
OdpowiedzUsuńBiedne koty z ulicy...
też bym wybrała kominek :)
UsuńA wiesz, że mój po meblach nie chodzi? Chyba zbyt leniwy, żeby tak wysoko wskakiwać. :) I na grzejniku też się nie kładzie, woli na kolanach albo na czymś miękkim. :)
OdpowiedzUsuńBo kolana są najlepsze :)
UsuńTo zaraz po kartonach kocie ulubione miejsce :P
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę ślicznego kociaka :) to ja właścicielka kota Weasleya i wiesz że on jest mega podobny do tego biednego kotka Kłapouszka tylko trochę bardzej puchaty ;D Pozdrawiam Ciebie i Andrzejka ^^
OdpowiedzUsuńP.s
Właśnie się smutam bo przeczytałam strasznie smutną historię która jest o wierności kota.Proszę przeczytaj ją jest na stronie straszne historie pl i nazywa się Kot.