25 listopada 2014

Na balkonie

Wiecie że spadł dziś u nas pierwszy śnieg? Co prawda rano jak jechałam do pracy już go prawie nie było, tylko resztki na samochodach - ale był ŚNIEG! Czyli zima zbliża sie nieuchronnie. A pomyśleć że jeszcze dwa dni temu mieliśmy piękny, słoneczny weekend.


Korzystając z listopadowego słońca Andrzej wyszedł trochę na balkon. 

Lekko zszokowany, i chyba zmarznięty - ale zaciekawiony wszystkim wokół.


Rozglądał się na prawo i lewo, wąchał wszystko swoim zwyczajem, nawet próbował polować na jakąś małą, zabłąkaną muchę.


I mimo że było zimno, a on wyglądał jakby marzł, to wcale do domu nie chciał wracać. A jak już wrócił to długo potem jeszcze podchodził do drzwi, żeby go wypuścić. I jak tu zrozumieć kota?


I jak tak siedziałam sobie z przykulonym Andrzejem - zobaczcie kogo zauważyłam na sąsiedniej działce. Prawdziwa puma!

Andrzej chyba nie zauważł kociego sąsiada, ale było to dosyć daleko. Całkiem duży ten kot!

I pochwalę się co mam do czytania na jesienne wieczory:

Książkę dostałam od Ciotki Andrzeja, z bloga Ulicami Warszawy (którego oczywiście serdecznie polecam). Dewey i jego historia całkowiecie mnie już pochłonęła, I myślę że z historii kotów blogowych (i nie tylko) też nie jedna taka ciekawa książka by powstała :)

PS. Ulicami Warszawy  jest też na facebooku, więc zachęcam do lubienia i polubienia TU :)

28 komentarzy:

  1. Sąsiad wiewiórka :)
    Bloga Cioci lubię i podczytuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulice Warszawy dziękują i oczywiście stale zapraszają w goście ;)

      Usuń
  2. ta jego cudna mordeczka :) chciałoby się wycałować w czółko :) mój Klakier bardzo to lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na recenzję książki :)
    Świetny patent z panelami!
    A Andrzej jak zwykle cudowny, no i już ma nowego, kociego sąsiada, choć pisząc prawdę, może to być raczej wroga znajomość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno napiszę o Deweyu, świetny kot z niego był :) A patent z panelami jest tymczasowy, żeby Andrzejowi nie przyszły żadne ucieczki do głowy :)

      Usuń
  4. Czekamy na książkę o Rudym Andrzeju :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, ta puma ma PRZEOGROMNY ogon! Niesamowite :D
    I podziwiam sprytne zabezpieczenie balkonu!
    Też mam tą książkę, i chyba skorzystam z jesiennego lenia i się za nią wezmę :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie za ładne to zabezpieczenie, ale póki zimą Andrzej nie będzie za dużo wychodził to być musi, bo już łebek wpychał pod barierki ;) Wiosną pomyślimy o czymś sprytniejszym i ładniejszym :)

      Usuń
  6. U mnie też dzisiaj był śnieg , ale potem znikł :)
    Andrzej ma fajnego sąsiada :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczy Andrzeja mówią "trochę się boję, ale jestem ciekaw co i jak" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak było, trochę się bał,ale zwyciężyła ciekawość :)

      Usuń
  8. Fajnie, że Andrzejkowi tak podoba się na balkonie. U nas śnieg był już w zeszłym tygodniu, zima coraz bliżej:) Wasz koci sąsiad już się przygotował, zapasy tłuszczyku zgromadzone, wielki jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nawet z daleka wygląda na wielkiego kota, taki puchacz! :)

      Usuń
  9. Ale wielki kot! :) Taki to pewnie dużo sierści zostawia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym pomyślałam - dużo czarno-białej sierści :)

      Usuń
  10. Widac ze zimno andrzejkowi, bo ogonek podkulony

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie bez śniegu, ale strasznie zimno. Na balkon to już nie wychodzę...

    OdpowiedzUsuń
  12. I kotek zdziwiony zimno, mokro , ja też zdziwiona...
    Nie lubię zimy brrrr....

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie ma ten Andrzejek :-)) U nas jeszcze śniegu nie było. Ale na balkon nikt nie chce wychodzić ;)
    Sąsiad piękny !

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że w łapki zimno, jakieś eleganckie buciki na pewno by się przydały ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje wyłażą i włażą do domu średnio co 5 minut... i za każdym razem trzeba te szelki ubierać :P

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie nie było śniegu i nadal się nie zapowiada. Balkon jest fajny, moja również podchodzi do okna by ją wypuścić, a jak jest zimno to zaraz wraca ;)
    Puszysty ten kot :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Andrzej cudny jak zwykle. Puma także fajniuchna:)
    Mam nadzieję, że w tym roku na święta śnieg spadnie, fajna by była taka klimatyczna odmiana:)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie jeszcze śniegu nie było :-) Wciąż czekam na ten pierwszy śnieżek :-) A Andrzej jak zawsze ciekawski :-) Miłego czytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi jescze nie wolno wychodzić na balkon :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)