30 stycznia 2015

Skok wysoko

O tym że koty lubią wysokości wie każdy. Andrzej z podsufitowych wycieczek też korzysta na całego.


Jak zobaczył otwartą szafkę w kuchni pod samym sufitem - to tak długo stał pod nią, próbował wskoczyć miaucząc przy tym rozpaczliwie dopóki nie podstawiłam mu krzesła. I spokojnie sobie skoczył - a potem siedział długo i spał w szafce i wcale nie chciał zejść.


I tak jest na wszystkich szafkach które są wysoko.

A najlepsze jest to że na niektóre Andrzej nie umie skoczyć samodzielnie, więc staje pod szafką i drapie, miauczy dopóki ktoś go tam nie wsadzi. Albo nie podstawi czegoś, żeby królewicz Andrzej mógł spokojnie sobie skoczyć ;)


Miłego piątku i udanego weekendu dla wszystkich! :) Żebyśmy wszyscy zostali mogli zostać kotami, chociaż na chwilę:

obrazek stąd

20 komentarzy:

  1. Brawo Andrzejku - tak trzymaj. Wspinaj się dopóki starczy sił.
    Całusy Ania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoje królestwo najlepiej patrolować z góry :)
    Mam podobne plany na weekend ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem kotem w weekend :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwy z niego koci zdobywca szczytów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. u nas to nasza Chrupka jest taką wielbicielką wysokości :D i podobnie jak Andrzej nauczyła się wymuszać na nas żeby ją podsadzać jak gdzieś nie dosięga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprytnie to sobie koty wymyśliły, ale od czego ma się sługów ;)

      Usuń
  6. Spryciarz z tym skakaniem :D
    Również życzę miłego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo tylko siedzenie na wysokościach się liczy ;) Dobrze, że Andrzej ma wyrozumiałą Pańcię i go podsadza ;) Miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja Zumi nie przepada za wysokościami :) Woli naziemne wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już od dawna marzę, żeby być kotem, oczywiście takim domowym, rozpieszczanym i kochanym, no zupełnie jak Andrzejek ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. o tak, podsufitowe wspinaczki są zawsze mega atrakcją :) kochany Andrzejek :)

    U nas też weekend leniwie, kiedyś trzeba zwolnić i pożyć spokojnym tempem... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cze Andrzeju, widać że wiesz co dobre ;)
    Zaglądam pierwszy raz i już coś czuję że będę wracać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)