12 czerwca 2015

Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie

 Na razie to ani przyjaźń, ani kochanie. Ze strony Andrzeja - pełna akceptacja nowego członka rodziny. Tylko tyle, a może raczej aż tyle. 



Może jeszcze nie bardzo lubi i nie rozumie tego małego rozdarciucha, który pochłania "jego" ludzi aż czasem zanadto, ale akceptuje jego obecność. Nie przeszkadza mu kiedy Tymek płacze tuż obok (a na początku omijał małego krzykacza z daleka).

Andrzej normalnie śpi z nami łóżku, tak jak zawsze (a na początku nawet nie przychodził do nas, tylko spał w drugim pokoju). Bawi się ze mną wtedy kiedy mały lokator śpi - Andrzej na początku domagał się zabawy i uwagi wtedy kiedy zajmowałam się Tymkiem - teraz .już wie, kiedy jest czas na zabawę :)

I niech ktoś powie że koty są głupie i nic nie rozumieją. Ja mam wrażenie że Andrzej teraz wszystko rozumie i stał się bardzo mądrym starszym, kocim bratem ;)

Na razie chłopaki może nie darzą wielkim uczuciem, ale jest dobrze - nikt nie został zjedzony ani podrapany przez groźnego kota :P

Pozdrawiamy serdecznie i miłego słonecznego weekendu życzymy!

31 komentarzy:

  1. Andrzej to mądre kocisko, pogłaskaj go ode mnie :) Bardzo ciekawią mnie te wzajemne relacje kot-dziecko, bo... jak dobrze pójdzie to w lutym sama zostanę mamą i zastanawia mnie, jak maluszka przyjmą koty mojej siostry :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje spały z małym dzidziusiem w łóżeczku :)

      Usuń
    2. Kasia ogromne gratulacje!! Na pewno wszystko pójdzie dobrze, trzymam kciuki! A kotami się nie martw, jak nawet Andrzej zaakceptował to myślę że u Was będzie podobnie, a nawet tak jak u Drevniego Kocurka :)

      Usuń
    3. Dziękuję Aniu :) Obyś miała rację :)

      Usuń
  2. Ja mam dwa futrzaki i wszyscy dookoła mnie straszą, że jak będzie bobas, to koty będą go chciały zjeść w nocy :) I jeszcze te choroby! Cóż - Andrzej napawa mnie nadzieją :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też tak starszyli niektórzy, a jak widać wszyscy cali i zdrowi:)

      Usuń
  3. Mądry rudasek, może niedługo będzie Tymka mył i pilnował ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnie zjecie mega! Kocur wiekszy od dzidzi:p

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna z was rodzinka ;) Gdy maluch podrośnie, to z pewnością Andrzejek zaprzyjaźni się bardziej z Tymkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze trochę i na pewno będą ze sobą się bawić, no jak to rodzeństwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, blisko, coraz bliżej.
    Koty niestety są takimi stworzeniami, że potrzebują czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, widzę nawet ile Andrzejowi zajęło przystosowanie się do nowej sytuacji:)

      Usuń
  8. Andrzej stanął na wysokości zadania.... nie doceniamy zwierząt ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a zwierzęta są mądrzejsze niż nam się wydaje i nie ma się czego bać :)

      Usuń
  9. cudowne zdjęcia :) buzia sama się śmieje ! andrzej coraz bliżej małego przybysza, super że się wszystko tak dobrze rozwija! oby było tylko lepiej ! trzymam kciuki

    Humora

    OdpowiedzUsuń
  10. Już jest dobrze, a z pewnością z czasem będzie jeszcze lepiej, kochany Andrzejek wspaniale się zachowuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie to piękne :). Świetny rozwój relacji :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowite sa te zdjecia, a koty to bardzo madre zwierzeta. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite sa te zdjecia, a koty to bardzo madre zwierzeta. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie wiedziałam, że zostałaś mamą, Gratuluję!!
    Fajnie, że Andrzej się "dogaduje" z maluchem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas też Koty były pierwsze i wszystko ułożyło się dobrze. Nikt nikomu krzywdy nie robił ani żadnych chorób nie było. Utartych przesądów nie warto słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne jest to drugie zdjęcie, kiedy kot zagląda do maluszka :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)