21 lipca 2015

Taka sytuacja

Andrzej uwielbia papierowe torby. Żadnej nie przepuści i każdy kto do nas z taką przychodzi musi się z tym liczyć :)


Ostatnio przekonała się o tym Karolina (pojawia się tutaj jako Ciotka Andrzeja) z bloga Ulicami Warszawy.  Odwiedziła nas z taką torbą z zakupami, a pierwsze co Andrzej wpakował się do środka.

Torba oczywiście już u nas została, bo nikt nie miał serca Andrzejowi jej zabrać ;)


A przy okazji odwiedzin Andrzej dorobił się pięknych zdjęć, również w prezencie od Karoliny.

Andrzej zadumany, patrzący w okno - nie wiem o czym myśli, ale na pewno zajmuje mu to sporo miejsca w jego kociej główce, i bez wątpienia są to bardzo ważne sprawy w jego kocim świecie.


A przy okazji moje ulubione zdjęcie małych stópek - zdradzę Wam, że przyjaźń z Andrzejem powoli zaczyna rozkwitać ;) Rudzielec coraz częściej i coraz bliżej spędza czas w pobliżu małego Tymka, nieważne czy ten śpi, je czy się bawi. Już nie mogę się doczekać ich wspólnych zabaw, bo na razie to po prostu wspólne spędzanie czasu :)

Pozdrawiamy serdecznie i zapraszam na ulice Warszawy także na stronę facebooka! 

28 komentarzy:

  1. Moje koty też lubią :D Uściski dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Forcia także lubi: http://kosmokoty.blogspot.com/2015/07/wskazowki-na-upalne-dni.html ;)
    Andrzejek taki towarzyski <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorzej jak przeloza glowe przez raczke od torby i nie moga wyjsc i biegaja jak oparzone po caly domu do czasu az torba sie podrze;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój poprzedni tak biegał z reklamówką plastikową! Ale to i tak nic bo kiedyś włożył głowę do słoika i biegał... Na szczęście jakoś sam sobie to zdjął :))

      Usuń
    2. Haha, Andrzej też czasem tak biega z torba lub pudełkiem na głowie ;) Ale żeby ze słoikiem - to musiało być zaskakujące ;)

      Usuń
    3. Idiota mógł się udusić! Potem zawsze zakręcałam słoiki :-)

      Usuń
  4. I proszę bardzo - następny dowód, że warto dać kotu coś zwyczajnego jak karton czy papierowa torba niż kupować jakieś drogie gadżety, bo i tak pewnie zostawią, a tak to jest i taniej, i dla nich zabawniej ;) Moje ostatnio bardzo bawią się folią od butelek 1,5 l wody. Tarzają się, ciągają i skaczą. Szeleści głośno, ale chociaż jest chwila spokoju.
    Pozdrawiam, proszę przytulić rudaska ode mnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to z folią też wypróbuję - i to prawda, koty są bardzo ekonomiczne pod względem zabawek ;)

      Usuń
  5. jak miło popatrzeć na Andrzeja :) ta męska przyjaźń będzie sie zacieśniać i ani się obejrzycie, az będą wspólnie rozrabiać ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Andrzej jest uroczy w tej torbie :) Ale stópki Tymka jeszcze bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No przecież torba nie może być pusta :-) gdzie ona tam i kot :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. jaką Andrzejek ma piękną, błyszczącą sierść! a słodkie stópeczki małego Tymka do zacałowania !!! cudne te Twoje chłopaki, my tu już niecierpliwie tupiemy nóżkami na zdjęcia wspólnych zabaw. tylko jeszcze Tymek troszkę podrośnie i gotowe :)

    Humora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też własnie na to czekam, mam nadzieję że będzie grzecznie :D

      Usuń
  9. Andrzej powinien isć na casting na modela. ;) taką minke zrobił w tej torbie, że mi też byłoby żal mu ją zabierać. :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przesłodka mordka. Jak Tymek podrośnie na pewno się zaprzyjaźnią.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fisiek dziś właśnie też objął w posiadanie taką papierową torbę i nie wychodzi z niej od kilku godzin :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Andrzej wygląda super twarzowo w owej torebce! Tylko pozazdrościć takiego modela. ♥ Koty i torebki to świetna sprawa. ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Andrzej piękny jak zwykle ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć mam problem jakbyś wiedziałą jak go rozwiązać zapraszam na mój blog - ostatni post :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje oba kochają wręcz papierowe tytki i kartoniki :) nawet do zbyt małego potrafią się zapakować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Stópki urocze. A Andrzejek cudowny jak zwykle. <3
    Ja przecinam uszy w torbach. Znam ze słyszenia przypadek, gdy kot w nocy biegał tak z papierową torbą zahaczoną o jego szyję. Kot wystraszony, a w ciemnościach widać było iskry, które powstały na skutek tarcia papieru o podłogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mądry pomysł. Ja co prawda na noc i samego Andrzeja z takimi "zabawkami" nie zostawiam, ale nigdy nic nie wiadomo - a bez uszu bezpieczniej :)

      Usuń
  17. Muszę przyznać, że zdjęcie mały stópek to konkurencja dla fotek Andrzeja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Andrzej może zacząć się bać konkurencji :P

      Usuń
  18. Ciekawy blog!!! :D można też wpaść do mnie ;) : http://mikaksiezniczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)