Nadeszła złota polska jesień! Po ostatnich pochmurnych, szaro-burych dniach jesienne słońce to zdecydowanie miła odmiana.
Andrzej też zadowolony i już od rana czekał aż otworzę mu drzwi na balkon.
Oczywiście otworzyłam, Andrzej chwilę się zastanowił czy na pewno chce wyjść, czy może jednak woli postać w drzwiach ;)
W końcu tygrys zdecydował się wyjść. Trochę poobserwował otoczenie, poskubał owsa i kociej trawy, chwilę poleżał na słońcu i wrócił do domu. Długo na balkonie nie zabawił, bo jednak zimno.
A wychodzenie na balkon i wracanie do domu dziś odbywało się kilaka razy - i za każdym razem Andrzej przekonywał się że jesienne słońce bywa czasem mylące.
A jeszcze kilka dni temu Andrzej całe dnie spędzał śpiąc na kocu zwinięty w kłębek. Zdecydowanie wolimy tą dzisiejszą jesień. I oby tak było jak najdłużej, bo widać (a raczej nie widać) że czeka nas mycie szyb balkonowych i okien ;)
27 października 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawe masz życie Andrzejku :)
OdpowiedzUsuńOj znam ja to płakanie od rana "wypuść mnie! wypuść mnie!", a potem niewinna mina, bo przecież chciał tylko postać przy otwartych drzwiach :))) a jak chcę go zamknąć na balkonie żeby samej nie marznąć to zaraz płacze od drugiej strony :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, kot zawsze znajduje się po niewłaściwej stronie drzwi :P
UsuńU mnie rano był mróz, a potem jakoś tak przyjemnie się zrobiło, pierwszy raz od dwóch tygodni było słońce:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
te nasze rude szczęścia :)
OdpowiedzUsuńteż muszę umyć okna... moja suczka nawet dziś się kąpała w rzece a Claire - Genevieve zakochała się w munchkinie :)
OdpowiedzUsuńU nas też kursowanie pokój-balkon.... ;)
OdpowiedzUsuńoj to kursowanie - koty zadowolone, całe szczęście, że pogoda taka piękna, oby została z nami jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka jesień długo się utrzyma :)
UsuńMoje koty zazdroszczą Wam tego balkonu. My musimy wychodzić na spacery na smyczy.
OdpowiedzUsuń