Wczoraj wieczorem wymyśliłam Andrzejowi zabawę, która miała go trochę zaktywizować i zachęcić do ruszenia się. A że wieczorami zawsze jest chętny na różne zabawy myślałam że go to zainteresuje.
W pojemnik do mrożenia kostek lodu wsypałam kocich przysmaków. Myślałam że łakomczuch Andrzej bez problemu poradzi sobie z wydobyciem chrupek lub wymyśli jakiś sposób na to by je szybko zjeść.
Ale trochę się pomyliłam. Andrzej wyczuł w czym rzecz, trochę kombinował, ale chyba zadanie go przerosło. Pyszczek nie mieścił się w pojemniczki, a łapką też ciężko było wygarnąć.
Coś tam udało się schrupać, ale większość chrupek została i Andrzej po prostu zrezygnował! Może nie był wystarczająco głodny? ;)
Zostawiłam takie niedojedzone chrupki na noc licząc że może Andrzej coś wymyśli, bardziej się postara i poradzi sobie.
I się nie pomyliłam Sprytny Andrzej zrobił małą rewolucją i wywrócił opakowanie wysypując przy okazji chrupki. Chyba mu smakowały bo rano w okolicy nie było już żadnej. Sposób rewolucyjny i lekko wywrotowy, ale ważne że działa - chrupki zjedzone i kot zadowolony ;)
No i najważniejsze - od kilku dni choinka jest i u nas! W tym roku wyjątkowo interesuje Andrzeja. Ciągle chodzi wokół niej, wącha gałązki, zagląda, trąca bombki, nawet do wody ze stojaka się dobierał.
Mam tylko nadzieję że choinka mimo zainteresowania Andrzeja jeszcze postoi i przez przypadek się nie wywróci (szczególnie przez przypadek, który zupełnie przypadkowo będzie spowodowany przez kota...)
No nie wiem...te zawadiacko ustawione uszy ,wygladaja jakby przed skokiem na choinke;)
OdpowiedzUsuńOby nie przed skokiem :D ;)
UsuńKochany rudzielec :) :) :)
OdpowiedzUsuńmy odpuściliśmy choinkę :) nasz Klakier wraz z Chrupką są zbyt szaleni ;)))))
OdpowiedzUsuńMyślisz że choinka nie ustała by za długo? ;) Mam nadzieję że Andrzej nie okaże się tak szalony :)
UsuńJaka ładna choinka, Andrzej jaki zaintrygowany;0
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Sprytny Andrzej nie chciał wywracać pojemnika przy Was :-) A jak poszliście spać to myk i wszystko zjedzone :-)
OdpowiedzUsuńFajna choinka. Już nie mogę się doczekać naszej. Koty zazwyczaj zostawiają ją w spokoju ale kto wie co będzie w tym roku :-)
Z kotami nigdy nic nie wiadomo :)
UsuńWygląda jakby coś planował...
OdpowiedzUsuńHaha trzymaj się dzielnie choinko :))) ale spryciarze te rudzielce (moj tez spryciarz).
OdpowiedzUsuńKochany spryciarz <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak koty szaleją z choinką :D Moje jakoś samymi ozdobami nie są szczególnie zainteresowane (co chyba że łańcuszkiem z dzwoneczkami!), za to kochają próby zrobienia sobie kuwety z doniczki, w której zawsze stoi nasza żywa choinka...
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób z tymi chrupkami. Chciałam kupić specjalną zabawkę, ale widzę, że może skorzystać z domowych sposobów :D
kochany aniołek z Andrzeja. :)
OdpowiedzUsuńLili też jest zainteresowana choinką. Ciągle trzeba ją ubierać od nowa bo wszsytkie łąńcuchy są pozdejmowane. Życzymy Wesołych Świąt, a jeśli mowa o zabawie, to jest super. Pewnie niebawem pojawi się też u mnie na blogu lub Instagramie jaki Lili się w to bawi. Pozdrawiamy :D
OdpowiedzUsuń