12 grudnia 2015

Różności

O tym że koty kochają pudełka nie muszę już pisać. To wie każdy kto ma kota ( a raczej każdy kogo ma kot)

Andrzej nie jest wyjątkiem, pisałam na blogu o tym już nie raz i nie dwa (na przykład tu, tutaj, tu i jeszcze tu i jeszcze kilka innych razy)

I tym razem nie było inaczej. W domu pojawiło się pudełko i zaraz po rozpakowaniu Andrzej w nim siedział.


A to zdjęcie zrobione na szybko, bo takie sytuacje nie często się zdarzają. Nadal wielkiej przyjaźni kot- dziecko nie ma (na przykład wspólnego spania tak jak czasem widać na zdjęciach u innych) ale w sumie czego mogłam spodziewać się po zdystansowanym Andrzeju ;)

Póki co to mały jest bardziej zainteresowany kotem, niż w drugą stronę. Dla Andrzeja Tymek po prostu jest, a jak zbliża się do niego zbyt blisko to Andrzej ucieka - po co maja go łapać jakieś małe rączki, jeszcze bardzo niedelikatne. Ale jest bardzo cierpliwy. Mnie pewnie już czasem by drapnął, a małego nie rusza - po prostu na niego patrzy, albo w takich sytuacjach nie robi NIC.

I nie wiem czy wiecie, ale w najnowszym numerze "Gali" jako dodatek jest książka "Kocia magia"  Co prawda jeszcze jej nie przeczytałam, ale nie mogłam sobie odmówić kupienia książki tego zaklinacza kotów.

Gazeta z książką kosztuje 15 zł, więc warto - bo sama książka w księgarni kosztuje 2 razy tyle ;) A zapewne każdego kociarza ucieszy taka publikacja na półce :)

21 komentarzy:

  1. ndrzejek cudowny i bardzo cierpliwy. Koty maja ogromne pokłady cierpliwości dla dzieci... wiem, co mówię. "Kocią magię" mam i muszę w końcu przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ją w planach, na razie czeka w kolejce do przeczytania ;)

      Usuń
  2. O kurczę, muszę jutro wybrać się do jakiegoś kiosku! Znając moje szczęście to już nie będzie żadnego egzemplarza :P Ale widziałam program Kociego Zaklinacza i bardzo chciałabym przeczytać tą książkę także będę walczyła! :)
    A co do kociej cierpliwości - mam nadzieję, że moje futrzaki okażą tyle wyrozumiałości w stosunku do nowego lokatora co Andrzej :) Chociaż podejrzewam, że Batmanka będzie uciekała i liczę, że nie odbije się to na jej już nadszarpniętych nerwach, a Pan Kot będzie właził do łóżeczka, bo jest strasznie ciekawski :) Byle tylko przestraszony nagłym ruchem Młodego nie uciekał w popłochu najgorszą drogą, czyli po małym ciałku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że taki maluszek nie przestraszy Pana Kota, chyba że będzie bardzo głośno krzyczał :P Ale koty są mądre i Pan Kot wybierze inną drogę ucieczki :) A Batmanka też się przyzwyczai, Andrzejowi też sporo czasu było potrzeba, zanim zaakceptował zmiany. Na początku tak się zestresował że nawet nie chciał jeść :O

      Usuń
  3. Życzliwy dystans zachowują panowie jak na razie, ale na pewno zrodzi się przyjaźń:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. juz napisalam kolezance zeby mi zakupila ta gazetke :) dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusi mnie ta książka :D Brawa dla Andrzeja za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Andrzej jest cudny :) Mam tą książkę, wstyd się przyznać czeka już pół roku żeby ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ ten Wasz Tymek rośnie :) a Andrzej przy nim jak starszy brat ;) nie opędza się, ale woli schodzić z drogi ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie dopuszczam dzieci do lat 14 do mojego kota :P Wkurza mnie że rodzice nie tłumaczą że ze zwierzęciem trzeba delikatnie a później wpada taki bachor i mi kota stresuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu masz rację, dzieci są niedelikatne i częste biedne zwierzę zupełnie nie wie co robić :(

      Usuń
  9. Andrzejek ma anielską cierpliwość do dzieci :D
    Maluch już spory , niedługo zacznie biegać ! :-))
    Muszę upolować nową Galę z książką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Jacksona! ;) To chyba jedyny facet, który rozumie koty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę że on sam jest takim trochę kotem :D

      Usuń
  11. U mnie relacje na płaszczyźnie kociaki - synek wyglądają identycznie jak u Was:)
    Andrzej jak zwykle cudny:)
    Tymek rośnie jak na drożdżach:)
    Książka wydaje się być ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobrze, że Andrzej jest taki cierpliwy, na początek to już bardzo dobrze :) Ciekawa oferta z tą książką :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze zastanawiałam się co jest w tych pudełkach i reklamówkach, że koty je tak uwielbiają??? Czy ktoś mógłby mi to wyjaśnić;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)