4 lutego 2017

Luty

Luty już wystartował, a ja z lekkim opóźnieniem pokażę Wam jak u nas wygląda w kalendarzu. Bo jest kolorowo. Jak już pisałam w styczniu w tym roku mamy kalendarz do kolorowania z Fundacji Kot - Kotomalunki 2017:
Andrzej, jak to kot oczywiście, nic sobie nie robi z tego że kolejny, już drugi miesiąc nowego roku się zaczyna. Dzień jak co dzień. 



Niestety, luty zaczął się u nas trochę chorobami, nawet mnie coś rozłożyło, ale wracam do zdrowia i sił. Andrzej w leczeniu pomaga jak może i pokazuje jak cieszyć się z dni wolnych i relaksować (nawet jeśli katar trochę w tym przeszkadza...)


Ja liczę na to że zima już odpuści i luty to będzie takie pożegnanie ze śniegiem, mrozem, zimnem i pluchą. Czekam na marzec, a potem zaraz kwiecień i wiosnę! Oby to szybko minęło, bo zmęczona jestem tą zimową pogodą.


Andrzej też już chętnie posiedziałby dłużej na balkonie i powygrzewałby się na słoneczku. A tak musi kombinować  - a to poleży na firance, a to schowa się za...



Pozdrawiamy serdecznie i życzymy dużo słońca! Trzymajcie się ciepło! 

7 komentarzy:

  1. Ach ten Andrzej, po co komu lato jak on wprowadza tyle słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze liczę na nieco śniegu i trochę mrozu:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też już mam lekko dość tej zimy, u nas aktualnie roztopione błoto i gigantyczny smog! Najlepiej mają koty, cały dzień śpią i nic sobie z tej aury nie robią ;) a w przyszłym tygodniu podobno znowu wracają mrozy.... Pozdrawiamy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wiosenne słońce czeka nie tylko Andrzej.
    Jestem z nim...
    http://zolza73.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas też niestety choróbsko się do domu przypałętało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)