Andrzej zajrzał dokładnie za każda odsuniętą szafkę, sprawdził każdy kąt i każdy zakamarek - nic nie uszło jego uwadze.
Trochę dał upust energii i pobrykał w folii malarskiej - ileż to było zabawy!
Już kiedyś przy malowaniu Andrzej też pomagał. Zobaczyć możecie to w tym poście. O folii więc dobrze pamiętał i wiedział że zabawa będzie najlepsza!
A jak już zmęczył się szeleszczącym szaleństwem to przyszedł czas na spokojny odpoczynek i obserwację wszystkiego - czyli główne zadanie kota.
Znalazł sobie swoje "nowe stare" miejsce i zajął się uważną obserwacją co też jego ludzie wyczyniają 😉
Ciężki jest życie kota - pomocnika, prawda?
oj męcząca jest taka rola, super nadzorcy i pomocnika:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Fajny pomocnik! :)
OdpowiedzUsuńAndrzej lubi folię, tak jak moje koty prześcieradło, bo można schować się pod narzutą. Mają te swoje głupawki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was:)
A pod prześcieradłem tez lubi się chować ;)
UsuńŚwietny pomocnik z Andrzejka! :) Mój Igo też jest takim ciekawskim kocurem, wszystko musi dokładnie obwąchać i czasem też przyłącza się do pomocy. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Niby się mówi, ze koty nie lubią zmian, ale jak tylko się coś dzieje, to od razu są pierwsze ;) bez pomocnika ani rusz ;)
OdpowiedzUsuńO dokładnie, pierwsi pomocnicy jak są jakieś zmiany :)
UsuńO tak! ten fun kiedy coś się dzieje! Razy trzy! A już za moment razy 4 ;)
OdpowiedzUsuńKoty zawsze się angażują. :) Jak się coś dzieje, zawsze są. :)
OdpowiedzUsuń