9 czerwca 2017

Andrzej testuje karmę Leonardo

Andrzej po raz kolejny został testerem - tym razem z wielkim smakiem testuje karmę Leonardo od firmy Zoo-Hurt.


A do testowania były same pyszności - saszetki karmy mokrej w różnych smakach, opakowanie karmy suchej o smaku łososia oraz próbki karmy suchej w pozostałych smakach.


Na początek może co nieco o samej karmie Leonardo. Karma mokra w saszetkach Finest Selection dostępna jest w następujących wariantach smakowych: Kitten z drobiem, Wołowina, Drób, Mięsne Menu,  Ryby i Krewetki, Pstrąg z kocimiętką, Kangur z kocimiętką,  Kaczka z serem, Drób z jajkiem, i Królik z żurawiną. Opis wszystkich smaków znajdziecie TUTAJ. 


Sucha karma Leonardo też występuje w różnych wariantach smakowych: Kitten dla młodych kotków, dla kotów dorosłych są wersje z kaczką, z jagnięciną, z drobiem,z łososiem. Jest karma dla kotów o niższej aktywności, karma dla kotów dużych ras czy dla seniorów - o wszystkich rodzajach możecie przeczytać na stronie wchodząc w linki do poszczególnych rodzajów karm.


Co ważne, karma z łososiem (Adult GF Salmon), z drobiem (Adult Poultry GF) i dla kotów dużych ras (Adult Maxi GF) zawierają amarantus zamiast zbóż.
Po za tym producent karmy gwarantuje że karma Leonardo zawiera najlepsze składniki, bez sztucznych barwników, konserwantów i polepszaczy smaków. Brzmi pysznie, prawda?

Karma Leonardo
Karmy Leonardo zawierają w swoim składzie wysoki udział białka (min. świeże mięso drobiowe, jajka, jagnięcina, łosoś), łatwo przyswajalne węglowodany (min. mąka grochowa, amarantus, słód zbożowy), tłuszcze (drobiowy, z łososia), specjalne surowce uzupełniające skład karmy (min. nasiona szałwii, zioła, zooplankton morski)
Szczegółowe informacje dotyczące składu i analizy karmy suchej jak i mokrej można znaleźć na stronie pod tym linkiem



Ja tylko zaznaczę że nie jestem ekspertem w żywieniu kotów i w recenzji karmy zdaje się tylko (a może aż?) na opinię Andrzeja - w sumie jakby nie patrzeć to główny tester. Dla zainteresowanych i obeznanych w temacie - analizę składu poszczególnych smaków karmy suchej możecie zobaczyć na tej grafice:

Analiza składu - karma sucha Leonardo

A tak wygląda analiza składu karmy mokrej w saszetkach, które zajada Andrzej:

Analiza składu - karma mokra Leonardo
Andrzej zaczął testy od karmy mokrej - szczerze mówiąc tego najbardziej się bałam, bo on jest strasznie wybredny i mnóstwo karm mu nie pasuje. A trafić w gust Andrzeja nie jest łatwo.


Na pierwszy ogień poszło Rybne menu, czyli karma o smaku Ryba i Krewetki. I tu nieco się rozczarowałam - bo Andrzej smaki rybne jadł najmniej chętnie. Długo przy tym się kręcił, zakopywał i wąchał. Podobnie było z karmą o smaku Pstrąga i kocimiętki. 
Ale już kurczak smakował mu bardzo - nawet jak karma się skończyła to dobierał się do saszetki 😊
Jeśli chodzi o skład tych dwóch saszetek - karma z kurczakiem prezentuje się następująco:
mięso z kurczaka serca, wątroba, żołądki (70%), rosół z kury (29,3%), substancje mineralne (0,5%), olej z łososia (0,2%).


A karma z rybą i krewetkami: łosoś (30%), bulion ze śledzi, łososia, krewetek (29,3%), śledź (18%), krewetka (12%), wątróbki drobiowe (10%), substancje mineralne (0,5%), olej z łososia (0,2%)



Żeby Was nie zamęczyć za dużą ilością procentów, liczb i składników - po resztę składów karm odsyłam na stronę producenta - TUTAJ. Znajdziecie tam zarówno skład poszczególnych karm, jak i analizę składu.



Andrzej jadł wszystkie smaki z chęcią, jedynie nie podeszły mu karmy rybne. Pozostałe wcinał chętnie, i karmę z wołowiną, i kaczką, i królikiem - do wyboru, do koloru


Co mnie zdziwiło z ogromnym apetytem zjadł kangura i królika! O to go nie podejrzewałam. Myślałam że jednak tradycyjnego kurczaka nic nie przebija, a tu taka niespodzianka 😊



Powiem szczerze, że jestem też bardzo ciekawa czy Andrzej jadłby puszki od Leonardo - bo mają nieco inne smaki (np. Leonardo bogate w drób, w wątróbkę i w rybę). Saszetki się sprawdziły - na tyle ile mogliśmy przetestować - z czego bardzo się cieszę, bo uwierzcie że nie ma wiele mokrych karm które Andrzej zjada bez problemu.



Jak już wyżej wspomniałam do testowania Andrzej dostał też karmę suchą - ale o tym czy smakowała napiszę w kolejnym poście, który niebawem na blogu.



5 komentarzy:

  1. U nas dzisiaj lub jutro pojawi się recenzja mokrych karm Leonardo. :)
    Dobrze, że tym razem Andrzej nie miał żadnych problemów, bo wiem jak to u was jest z jedzeniem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te o dziwo mu posmakowały ;) Chociaż to się jeszcze może zmienić, z niego jest maruda ogromna i zmienny gust ma ;)

      Usuń
  2. Olaboga, ale egzotyczne smaki;)
    Cudny obżartuszek;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie testowałam jeszcze pokarmów z tej firmy, może wkrótce spróbuję. :) Dobrze, że Adnrzejek jest zadowolony.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)