Tak wygląda wieczorami kot - bloger 😉. Przyznacie sami że dosyć demobilizująco... ;)
A patrząc na takie wyluzowane pozy - człowiek sam miałby ochotę tak wypoczywać. Z resztą, nie od dziś wiadomo że koty to mistrzowie relaksu.
Ale żeby nie było że ciągle tylko leniuchujemy - razem z Tymkiem (chociaż to on był głównym pomysłodawcą) pomalowaliśmy farbami pudełko... dla kota. Tzn. pudełko tak czy inaczej było kota, a że mały malarz był chętny, a właściciel pudła nie protestował - to farbki i pędzle poszyły w ruch.
Efekt wyszedł dość... abstrakcyjny i bardzo kolorowy - ale ze sztuką się nie dyskutuje, zwłaszcza jeśli to jest "sztuka" dziecięca, prawda? 😉
Dla Andrzeja, jak widać ważniejsze jest wnętrze, a nie to co na zewnątrz - pudełko - kolorowe, malowane czy też nie - to zawsze PUDEŁKO.
A w pudełku można wypoczywać na całego!
Leniwie wszystkich pozdrawiamy!
Uściski dla Was ode mnie i moich kotełek :)
OdpowiedzUsuńostatnio pielęgnowałam lenistwo :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Takiemu to dobrze, tyle lenistwa :) Efekt pomalowania pudełka bardzo mi się podoba, sztuka to sztuka :D
OdpowiedzUsuńRozbrajający jest ♥ :D
OdpowiedzUsuńU nas to samo... Koty spią, a i ludziom sie nic nie chce...
OdpowiedzUsuńWitam, pięknego masz rudzielca! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń