Ostatnio było o pudełku z przysmakiem w środku, a dziś o większych pudełkach. Takich, w które Andrzej się mieści ;)
No, można powiedzieć że PRAWIE się mieści ;) Wiadomo że jak kawałek kota się zmieścił to znaczy, że cały kot też i pudełko jest odpowiednie.
A to już całkiem komfortowe i wygodne pudełko, a raczej pudło.
W takim to można pomieszkać i wypocząć!
Ale bywają też pudełka zamknięte - a jak nie można wejść DO pudełka, to wystarczy posiedzieć NA pudełku. I też jest dobrze.
A na koniec pytamy z Andrzejem - gdzie jest wiosna? Bo już prawie była, już był wiosenny patrol balkonu i pierwsze nieśmiałe, ale dłuższe pobyty na balkonie.
A tu znów sypnęło śniegiem i zamroziło! Czekamy dalej! I ciepło wszystkich pozdrawiamy!
19 marca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńU nas pudełka zostają rozbrajane w 5 min przez szanowną panią Łatkę która kocha je psuć :p
OdpowiedzUsuńP.S Nowa na blogu i myślę że zostanę na dłużej, ponieważ bardzo mnie zainteresował ;)
Bardzo nam miło, oczywiście zapraszamy na dłużej :)
UsuńAh te koty :) Zawsze z nimi jakieś przeboje :) No i te ukochane kartony, ja nie wiem co one w nich widzą :D
OdpowiedzUsuńOj Andrzeju, ja to bym się razem z Tobą schowała w tym pudełku i czekała na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńOj moje koty też żadnemu kartonowi nie przepuszcza i muszą do niego wejść. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wiosna już czeka za rogiem. :)
OdpowiedzUsuńAndrzej to ma często takie miny, jakby bardzo nabroił i dobrze o tym wiedział :)
OdpowiedzUsuńUroczy Andrzej :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu dowiedzieć o co chodzi kotom z tymi kartonami :)
OdpowiedzUsuńMoje kociaki także uwielbiają pudełka. Obojętnie jakiej wielkości :)
OdpowiedzUsuńCoś jest w tych pudełkach chyba :) moje koty też uwielbiają chować się w tego typu miejscach :)
OdpowiedzUsuń