20 stycznia 2020

Czuć wiosnę?

Mimo że styczeń - to pogoda zupełnie nie styczniowa. Nie ma śniegu, mrozu - a przez chmury przebija się słońce. Czasem patrząc za okno to myślę, że to już prawie, prawie wiosna.


Oczywiście wiem, że zima może jeszcze nas zaskoczyć. Może będzie śnieg, mróz, zimno - ale liczę na to że jeśli nawet zimowa pogoda się pojawi to na krótko. Chociaż z drugiej strony zima i mróz są potrzebne... zmiana i ocieplenie klimatu to zdecydowanie trudny temat.


Z takich słonecznych, chociaż chłodnych dni cieszą się i Andrzej i Wandzia. Na krótkie chwile wychodzą na ogródek poskubać zieloną (!) trawkę.



Wiadomo, takie "spacery" są tylko w dzień i na chwilę - ale dla nich to nie lada atrakcja. Bo ile można leżeć na kanapie, łóżku czy w szafie 😉


Bo Andrzej i Wandzia nadal w niezłej komitywie - dużo czasu spędzają razem odpoczywając, i to całkiem blisko siebie. I pomyśleć że jeszcze rok temu Andrzej był sam!



Ale, ale... żeby nie było tak słodko i cukierkowo. Walki też się zdarzają - i to takie że sierść leci! Tak podejrzewam że to niekoniecznie była zabawa, bo zbyt wiele śladów zostałam rano. No cóż... kto się lubi ten się czubi...


 Pozdrawiamy i miłego tygodnia życzymy

5 komentarzy:

  1. Piękna komitywa, że a sierść leci :D Moje mieszkają już 4 lata razem też się czasem naparzają ;) Ściskam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie rano mrozik, i piękne słońce! Ale wczoraj plus 9!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale to Wandzia chyba większy łomot dostała, bo kłaki tylko białe... Andrzejku, co z ciebie za dżentelkot?

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy się czasem poróżni w opinii na temat tego czy owego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tą naszą wiosenną zimę! ;) Oby tak już pozostało!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)