Tym razem próbujemy zachwalany przez wiele osób - drewniany żwirek Cat's Best Eko Plus. Andrzej nie był zdziwiony, tak jak ostatnio. Od razu wiedział że to w kuwecie to żwirek i do czego służy. Kiedyś, jeszcze jak był mały, miał w kuwecie jakiś drewniany żwirek, więc może sobie zapamiętał.
Na początek najbardziej oczywiście zainteresował się opakowaniem - zawsze coś nowego, więc trzeba sprawdzić, zapoznać się i powąchać.
Kotek najpierw cierpliwie czekał na świeżo wyczyszczoną kuwetę, a potem bez ceregieli i zastanawiania się nowy żwirek został wykorzystany zgodnie z przeznaczeniem.
Andrzejowi nowy żwirek się podoba. Mi też - ładnie się zbryla, pochłania wszystkie nieproszone zapachy no i można go wrzucać do toalety. Ekologiczny i ma dużo pozytywnych opinii - nie wiem na jak długo wystarczy, bo używamy go od kilku dni, ale na razie jest dobrze. Poza tym że żwirek jest w całym domu, bo Andrzej na łapkach nosi go wszędzie, a zagrzebuje tak intensywnie, jakby chciał dokopać się do sąsiadów - jestem zadowolona.
Jedynie co mogę powiedzieć, że póki co bentonitowy, zbrylający się żwirek wygrywa z silikonowym, który mieliśmy wcześniej. Nie był zły, ale zużył się zdecydowanie za szybko. Żwirek ma po prostu za małą moc przerobową na możliwości Andrzeja.
Hah! A tak z Andrzejem ( na kolanach!) piszemy posta!
Cieszę się, ze żwirek przypadł Wam do gustu. Niestety jego minusem jest właśnie to, że kot roznosi go wszędzie. Ale ja i tak nie zamienię go na inny.
OdpowiedzUsuńRoznosi się, to fakt, ale póki co - to jedyna wada. A i tak przy każdym żwirku trochę się wysypuje, więc przy tym częściej w ruch idzie szczotka i odkurzacz ;)
UsuńOj to ja mam szczęście moje koty załatwiają się do wanienki prysznicowej a jeden do kuwety i kładę tam parę listków ręcznika i jest ok.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie, wygodnie i bezproblemowo :) Ale tak się bez żwirku się nauczyły?
UsuńTaki żwirek do spuszczania w toalecie chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
u nas nie ma szans na zmianę żwirku ; PP
OdpowiedzUsuńO nie! Tylko nie te wióry, które roznoszą się po całym domu!
OdpowiedzUsuńJa z "betonu" przeskoczyłam właśnie na silikon. Tzn. kot przeskoczył i jest zadowolony. Ja też, bo nic nie roznosi, nic nie śmierdzi, a i wystarcza go na całkiem długo.
Oj nosi, nosi, jest w całym mieszkaniu. Ale silikon Andrzej bardzo szybko zużył i "zażółcił". Może jakbym spróbowała innej firmy byłby dłużej.
Usuńoo! ;) ależ on ciekawy;) ale dobrze, że żwirek mu pasuje!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Panu Kotu odpowiada, widać, jaki zadowolony jest :))))
OdpowiedzUsuńTen żwirek lubimy też za to, że można go wrzucić do toalety. Roznosi się masakrycznie, co widać teraz przy dwóch kotach, z których jeden nie ma zwyczaju otrzepywania łapek, ale nikt nie jest doskonały ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, żaden nie będzie idealny, trzeba wybrać najlepszy i dla siebie i dla kota :)
UsuńTeż używaliśmy ten żwirek, ale te wióry normalnie nie ścierpię, są nawet w łóżku, roznosi się jak cholera...zostajemy przy bentonitowym, ale tm lepszym. Najważniejsze, że Andrzejowi odpowiada! pzdr
OdpowiedzUsuńBentonitowy zdecydowanie mnieJ się roznosił, mieliśmy taki dłuższy czas.
UsuńPracowity ten twój Andrzej. Pozuje jak zawodowy model, recenzuje i jeszcze posty musi autoryzować;))
OdpowiedzUsuńDla mnie ten żwirek jest nie do zaakceptowania właśnie przez to, że się nosi po całym mieszkaniu, jak żaden inny.
OdpowiedzUsuńPoza tym, nie mam zastrzeżeń, ale ta wada jest dla mnie nie do zniesienia.
No my na razie testujemy, nosi się faktycznie bardziej niż np. bentonitowy, ale mniej go czuć :)
UsuńUżywam tego żwirku od dłuższego czasu,dla Koci Frani nie ma lepszego.Kupuję go w Zooplusie,tam wychodzi najtaniej opakowanie 40 l.-dostawa gratis.No i mają często promocje.Fakt,że się roznosi na łapkach ale to nie problem.Andrzej jest niezwykły,te bursztynowe oczy i piękny odcień rudości.Zawsze chciałam być ruda w takim właśnie odcieniu!
OdpowiedzUsuńa na zooplus zawsze tylko karmę zamawiam, żwirków nie, ale widzę że faktycznie bardziej się opłaca :)
UsuńMoją zmorą jest wysypujący sie żwirek jak już kot załatwi potrzeby..mimo ze jest dywanik to i tak po tygodniu cały dom w żwirku :(
OdpowiedzUsuńTo samo u nas, już nawet myślałam o zamykanej kuwecie, póki co biegam co chwila ze szczotką i zamiatam ;)
UsuńNa ostatnim zdjęciu Andrzej jest przeogromny, uwielbiam takie ujęcia. W dodatku wygląda jakby słuchał muzyki na słuchawce (choć nie do końca kabel trafia w ucho:P)
OdpowiedzUsuńfajnie, że żwirek macie dopasowany.. my długo szukaliśmy.. teraz mamy dobrze dobrany:) Ale trochę mnie denerwuję jak koty roznoszą go po mieszkaniu bo jest strasznie drobny;p
OdpowiedzUsuńJaki słodki pysio...
OdpowiedzUsuńoj! widzę, że tu pełen profesjonalizm... to aż tak trzeba??
OdpowiedzUsuńWitam ! Masz naprawdę super bloga i ciekawie piszesz, tak że aż chce się czytać ! :) Zapraszam również do odwiedzenia mojego bloga www.divoces.blogspot.com
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna za szczery komentarz :)
+robię nagłówki na zamówienie (oczywiście za darmo) Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam jeszcze raz.Tam dowiesz się więcej i zobaczysz moje prace :)
Kotki są mądre - Andrzej od razu załapał o co kaman :-) Mi się bardzo spodobał pomysł sypania pelet do kuwety, problem tylko w tym, że widziałam je tylko w 20 kg worach :-(
OdpowiedzUsuńwitaj nominowałam cię do LIEBSTER BLOG AWARD jeśli masz ochotę to zapraszam:)
OdpowiedzUsuńAle super masz tego kotka :) Ja niestety mogę tylko na nie patrzeć bo mam alergię i w domu ich mieć nie mogę.
OdpowiedzUsuńps. 50 fanka wita :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
I dobrze że Andrzejowi żwirek przypadł do gustu :-) Śliczny ten Twój kociak :-)
OdpowiedzUsuńwejdzcie ma zwierzakomaniaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiłek to mój trzeci kot. Żwirki testuję od 16 lat. Moim zdaniem najlepszy jest zbrylający się w kule, które można wrzucać do toalety. Co prawda trzeba go sypać warstwą około 4 cm i uzupełniać, ale starcza na miesiąc. Jest całkowicie naturalny.
OdpowiedzUsuń