O tym już tu na blogu pisaliśmy nie raz i pewnie jeszcze nie raz pojawią się pudełkowe zdjęcia. Ale za każdym razem jak widzę Andrzeja w pudełku, nie mogę przestać się zachwycać nad fenomenem tej kociej miłości do kartonów.
Nieważne czy paczka była mała, czy duża i do kogo adresowana - ważne że ma pudełko i to niezmiennie sprawia najwięcej radości!
Oczywiście, wszelkie zabezpieczenia które zwykle są w paczkach, tak jak wielki folie bąbelkowe też sprawiają wiele radości i zabawy.
A tak własnie chłopaki spędzają czas - wciąż z małym dystansem, ale stale obok siebie, każdy w swoim ulubionym miejscu. Andrzej chyba na prawdę czuje się jak kot- niania ;)
fajnie jest patrzeć na obu chłopaków :) masz dwa skarby, Aniu :) upsss...trzy ;))))
OdpowiedzUsuńTrzeci nie chce zdjęć;)
UsuńAndrzej najlepszą nianią na pełen etat;)
OdpowiedzUsuńNo tak pudło nie ma sobie równych ;) u mnie też jeszcze stoi pudło od maxi zoo ;)
OdpowiedzUsuńBo to pudło ma bardzo fajne wnętrze;)
UsuńAndrzejek jak zwykle rozczula mnie swoim zachowaniem. :-)
OdpowiedzUsuńJak Tym bedzie większy to dla niego będzie ekstra obejrzeć te zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńKotom oczy się święcą nawet na widok pudełka od zapałek :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest przecudowne! :)
Bo do pudełka od zapałek da się zmieścić łapę;)
UsuńPudełka nigdy się nie znudzą :D Moje to jeszcze lubią sobie taki karton wspólnie zniszczyć po zabawie :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe ostatnie zdjęcie :))
kochany Andrzejek podełkowy. jaki odpowiedzialny ! :)
OdpowiedzUsuńHumora