Andrzej ukrywa się przed upałami gdzie może, ostatnio, oprócz łazienki odkrył nowe miejsce i chowa się za kanapą.
Czasem znajduje go na szafie, albo pod stolikiem. O tym jak Andrzej jeszcze przesypia upały pisałam TUTAJ, bo tego lata takich upalnych dni nie brakowało.
Nawet na ulubiony balkon Andrzej nie wychodzi w dzień - od wczesnych godzin popołudniowych do czasu aż słońce zajdzie - na balkonie mamy prawdziwą patelnie. Nie wiem ile jest stopni, ale za dużo nawet dla ciepłolubnego Andrzeja.
Dopiero wieczorem, jak słońce się schowa balkon na nowo zyskuje w oczach rudzielca. I tak do później nocy się na nim wyleguje.
Wygrzewa się na ciepłej jeszcze terakocie i leży brzuchem do góry - prawdziwy koci relaks.
Ogólnie jak już gdzieś się kładzie to tak wyciągnięty na całej długości, czyli po raz kolejny sprawdza się kocia prognoza pogody STĄD
Oczywiście w takie upały podstawa to pamiętać o świeżej wodzie - Andrzej zdecydowanie częściej podchodzi do miseczki. Do wody dodaję mu często kostki lodu, żeby dodatkowo go schłodzić, a jest też przy tym trochę zabawy, jak próbuje łapką kostkę wyłowić ;)
Ostatnio dałam mu nawet same kostki lodu, ale średnio się zainteresował, więc chyba taki wielki kawał lodu jak w tym filmiku z lodową kulą i 10 kotami u nas by się nie sprawdził. Ale sam filmik i sposób na chłodzenie więcej niż jednego kota -polecam.
Pozdrawiamy Was gorąco, tak dosłownie - bo najbliższe dni u nas zapowiadają się nadal upalnie.
U mnie tak samo upalnie. W sumie lipiec był kiepski pogodowo,więc jeszcze nie narzekam, tym bardziej,że mam wielką wodę na wyciągnięcie ręki;)
OdpowiedzUsuńWielkiej wody zazdrościmy! :)
Usuńmoje puchacze tez wietrza ciagle brzuchy, a noce spedzaja na balkonie :D
OdpowiedzUsuńoj, mogloby juz troche odpuscic ...
Dokładnie, wszyscy czekamy na normalniejszą temperaturę :)
Usuńbiedny Andrzejek nie ma się gdzie skryć.. :)
OdpowiedzUsuńKombinuje jak może ;)
UsuńBiedulek, u nas tak samo, pięć kotów w domu a jakby żadnego nie było, przesypiają całe dnie. Próbowałam już z wodą, ręcznikami mokrymi, ale nie za bardzo były mi wdzięczne. Co prawda wiatraczek chodzi cały czas, ale ogony niespecjalnie przy nim siedzą. Kostki lodu nie wzbudziły w nich nawet pół zainteresowania ;) tak więc wszyscy czekamy na chłodniejsze dni :)
OdpowiedzUsuńTo jak u nas - co ja zaproponuje na ochłodzenie jest bee, Andrzej woli przespać ;)
UsuńJakbym czytała o swoich kotach. Potwory w ciągu dnia są prawie niezauważalne! Choć w domu utrzymuje się temperatura ok 26 stopni to i tak nie chce im się ruszać. Dopiero po południu i wieczorami aż do zmroku wychodzą na ogród i polegują w cieniu :D
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu jak jest im na prawdę gorąco (moje koty bardzo lubią wodę) chłodzę je trochę wilgotnym ręcznikiem.
Andrzej mokrego ręcznika nie lubi, a próbowałam. A to chłodzi przeciez, fajnie że Twoje koty tak sobie pozwalają :)
UsuńJa się super czuję i podoba mi się tak! Claire też jakoś się dostosowała, ma skrytkę za telewizorem :-)
OdpowiedzUsuńTeż się chowa przed upałem ;)
UsuńCiekawa bylam tej kocie prognozy pogody ale mi sie wyswietla tresc niedostepna.. :(
OdpowiedzUsuńU nas to samo, koty do góry kołami, albo gdzieś zaszyte.
Ja już też mam dosyć tej pogody.. chociaż poł godziny by popadało, zeby było czym oddychać.. ale nie, jak na złość bez kropli deszczu.
Pozdro,
Mraux
Mi link działa, dziwne. Ale już dodałam obrazem z kocią prognozą pogody, więc mam nadzieję że widać :)
UsuńI na deszcz też czekamy! :)
I nas też upały. Lili leży w kątach przy chłodnych ścianach. A to pod komputerem a to na poręczy łóżka opierając się o chłodną ścianę :) Pozdrawiam i życzymy ochłody.
OdpowiedzUsuńKażdy sobie jakoś radzi, maleńka Lili też musi :)
UsuńMoja kotka jest wyjątkowo ciepłolubna, bo mimo, ze okno wychodzi na południe, to i tak prawie cały czas się na parapecie wyleguje :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
UsuńTe upały są zbyt wytrwałe, a do tego zamieniają koty w pluszaki przewalające się po podłodze :D Moje przez tydzień albo i więcej też tak tylko leżały i leżały. Dzisiaj rano było chłodno (poniżej 25 stopni, prawie zima :), i wyładowywały energię skumulowaną przez te kilka dni nicnierobienia... to było straszne ;DD
OdpowiedzUsuńO właśnie, Andrzej tez jak w nocy chłodniej to szaleje i biega :P A pewnie przy dwóch kotach to dopiero szaleństwo! :)
UsuńMój ma codziennie świeżą wodę, ale rzadko kiedy ją pije, za to dopomina się mleka. Dzień bez mleka jest dniem straconym.
OdpowiedzUsuńWażne że pije, mleko to samo zdrowie :)
UsuńKot to mądry zwierz - moj tez teraz podłoguje a ja chętnie wzięłabym z niego przyklad :)
OdpowiedzUsuńJa też, tylko tak trochę głupio leżeć gdzieś pod szafą czy stołem :P
Usuń