12 września 2015

Kocia trawa

 Można powiedzieć że jesień już przyszła. Za nami parę chłodnych i deszczowych dni, które Andrzej przespał.

Ale jak tylko pojawia się słońce to rudzielec domaga się żeby otworzyć drzwi na balkon i tam łapie jeszcze słoneczne(letnie przecież) promyki


Posiałam Andrzejowi w skrzynce kocią trawę. I o dziwo - urosła, a musicie wiedzieć że w tym roku wszelkie moje zapędy ogrodnicze na balkonie pokonały tegoroczne upały. Teraz chłodniej, a w skrzynkach głównie kocia trawa, owies, kocimiętka, a z roślin nie dla kota - wrzos i lawenda.

W każdym razie trawa na balkonie przyciągnęła uwagę Andrzeja, bo do tej pory z zielonych przekąsek akceptował tylko owies. Pisałam o tym tutaj i tu

Do tej pory specjalną kocią trawę omijał szerokim łukiem, a było już kilka doniczek. Dopiero ta w skrzynce na balkonie zdobyła jego uznanie.


Na początku zjadał ją bardzo nieśmiało i niepewnie, ale z każdym kolejnym razem jest lepiej - co podejdzie do doniczki to trochę skubnie. Oczywiście owies nadal jest na pierwszym planie, ale trawa też się nie zmarnuje. A na balkonie zielono i przyjemnie - mamy taki mini trawnik.

Oczywiście taka ilość trawy to tylko namiastka - co innego koty które mają dostęp do ogródków lub - tak jak kiedyś Andrzej - chodzące na spacery. My ze spacerów zrezygnowaliśmy i na całe szczęście, Andrzej zadowolił się balkonem i nie tęskni za smyczą i przestrzenią.
A tak było kiedyś:


Miłego weekendu życzymy wszystkim!

22 komentarze:

  1. Koteczek Andrzej jest piękny i godny:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy tęskni do natury:) Choćby balkonowej:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. To sie nazywa kot na wypasie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. na tym ostatnim zdjęciu Andrzejek wygląda jak prawdziwy łowca. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja posiałam owies, ale Witek udaje że nie widzi. Kompletnie go to nie interesuje. Wrzos tez go nie interesuje, to akurat na szczęście ;) Buziaczki dla ślicznego Andrzejka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale w szelkach wyglądał uroczo :) Ja akurat uprawiam trawę dla królika :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jak miałam królika też uprawiałam dla niego... Muszę nakłonić Claire - Genevieve, bo mam też doniczkę z trawą dla niej, ale jakoś nie wykazuje ochoty ;-(
    Mi w upały padła lawenda na balkonie i właściwie wszystko, poza trawą, kaktusem i koprem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ ten Andrzejek ma raj :D
    Dobrze że moje tego nie widzą ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Was na balkonie jest prawdziwy raj, u nas to taka mała namiastka ;)

      Usuń
  9. Moja poprzednia kotka była szeleczkowo-spacerowa. Podgryzała trawę na podwórku, a ja siałam jej owies, który smacznie podgryzała. Obecna Beza na spacer boi się wyjść, to nie wychodzimy, a owies wcale ją nie interesuje - ugryzie i wypluje, ale mimo wszystko sieję od czasu do czasu.
    Miłej niedzieli Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. och jaki słodki rudzielec - miałam takiego ale mój sąsiad go otruł
    www.puffa.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyłapałam dzisiaj Kotę z psem, gdy urządzali sobie wypasik trawkowy...;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mały łasuszek:)
    Ja też te deszczowe i chłodne dzionki bym najchętniej przespała;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też trawke posadziłam tuż obok kocimiętki.. zainteresowanie zerowe ;)
    Fajne szelki Andrzejowi zafundowałaś, tylko tak mnie delikatnie zaintrygował brak tego zacnego paska na szyję, nie wyplącze się z tych?

    OdpowiedzUsuń
  14. no i to jest dopiero kotowe królestwo :) aż myslę zeby mojej kocie zrobić też taki mały ogródek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja musze ten owies znaleźć tutaj...

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja czekam aż mój urośnie bo wyskubała już owies mojego syna ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)