5 grudnia 2015

Grzeczny Andrzej?

Ostatnich kilka dni było bardzo ładnych, jak na grudzień. Andrzej trochę więcej czasu chce spędzać na balkonie, chociaż też szybko marznie i wraca do domu.

Koty wychodzące z takiej pogody korzystają bardziej.  Na spacerze spotkaliśmy taką o to kocią piękność. Widać że zadbana i dobrze odżywiona, pewnie mieszkanka osiedla domków jednorodzinnych. 

A co Andrzej w tym czasie porabia? To co  kot zwykle. Czyli albo śpi albo buszuje po szafkach pod sufitem.

Zupełnie przez przypadek zrzucił kwiatka z półki która wisi niżej, więc teraz ma łatwe wybicie na najwyższą półkę. O półkach pisałam tutaj, później postawiłam na nich kwiatka, ale kwiatek nie przeżył starcia z kotem.


Poza wywalaniem kwiatków, Andrzej dużo śpi, bo jednak jakby nie patrzeć mamy grudzień i dni wyjątkowo senne i leniwe, mimo pojawiającego się słońca za oknem.


A już jutro mikołajki! Andrzej oczywiście myśli że jest najgrzeczniejszym kotem na świecie, więc liczy na jakiś miły prezent, a Wy? Pozdrawiamy serdecznie! :)

11 komentarzy:

  1. Pewnie, że Andrzej jest grzeczny! Kwiatki same spadły :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mikołajkowy Andrzejek jest przesłodki :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrzucił kwiatka??? Kwiatek na pewno sam spadł, miał dośc tego stania i się sam zrzucił :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, popełnił takie kwiatkowe samobójstwo a ja posądzam kota :P

      Usuń
  4. O tak, popieram poprzedniczkę - kwiatek na pewno sam się zrzucił! :) Co oznacza, że Andrzej w całej swej grzeczności zasłużył na prezent!

    OdpowiedzUsuń
  5. I jak tam Andrzejku? Czy Mikołaj coś Ci zostawił? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sonia jako kot wychodzący dnie spędza tak samo, w sumie to głównie śpi :) A Andrzej oczywiście zasługuje na jakiś prezent :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Claire jest obłąkana na punkcie papirusa, ale może to on sam sobie skraca liście i tylko tak wygląda jakby to ona obgryzała. Dostała wołowinę od Santa Clausa, Andrzej na pewno też zadowolony :D

    OdpowiedzUsuń
  8. nasz rudy ostatnio biegał po kuchennych szafkach, a przy okazji, jakimś tajemniczym sposobem, pospadały z nich różne rzeczy ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)