Zielono mi bo końcu udało mi się wyhodować piękny owies dla Andrzeja. Zwykle jak tylko zaczął rosnąć Andrzej go znajdował no i skubał, więc biedny owies nie miał szans bujnie wyrosnąć.
Teraz nasiona owsa ukryłam w mini szklarni (takiej, jak są dostępne w Ikei). Miał tam ciepło i jasno, więc idealne warunki dla roślin. Do tego owies w szklarni wyrasta w ekspresowym tempie, więc cały czas Andrzej ma świeżą dostawę.
Owies ucieszył mnie, ale najbardziej ucieszył Andrzeja! Tyle świeżej zieleninki do chrupania!
O tym że mój rudzielec jest miłośnikiem zielonego owsa (a nie tylko mięsożercą) pisałam i pokazywałam już kilkakrotnie (na przykład tutaj, tutaj i tu) Co prawda ten aktualny owies jest najbujniejszy, ale dobry dla kota jak każdy inny .
Typowej kociej trawy Andrzej nie lubi, próbowałam już kilka razy. Innych roślin i kwiatów przeznaczonych dla kotów też nie mam. Ale owies doskonale spełnia swoje funkcje, żadnych problemów z kłaczkami nie mamy, więc nie pozostaje mi nic innego jak raz na jakiś czas bawić się w rolnika ;) Tym bardziej że jak jest świeży owies w doniczce to kwiatki doniczkowe nie stworzone dla kota mają spokój.
A Wasze koty lubią "zielone"? Jeśli tak to jakie roślinki? Zwykła kocia trawa czy coś innego się sprawdza?
A na koniec coś co ostatnio mnie bardzo rozśmieszyło! Wiele rzeczy (na przykład ciągłe przysiadywanie na laptopie, wycieczki po meblach czy bieganie za laserową kropką) wyjaśniło się! ;)
Obrazek znaleziony Tu |
Wszyscy lubią zielone:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
A ja nadal zbieram się do rozpoczęcia produkcji zieleniny dla Klary, ale tak jakoś mi się przeciąga ;) Muszę się zmobilizować i w końcu przywieźć ziarno na siew:)
OdpowiedzUsuńWidać, że Andrzejowi smakuje:)
Będzie na pewno zadowolona :)
UsuńU nas nasiona "owsa wielkanocnego" kupionego w dziale z nasionkami w markecie leżą i czekają, aż komuś się zechce je zasiać w doniczce :D Dawno kociska nie miały zielonego, czas się zmusić i wznowić domową hodowlę kociej trawki :)
OdpowiedzUsuńZasiej, ukryj aż wyrośnie a potem podziwiaj jak zajadają się kociska owsem ;)
UsuńMiałam kota i upodobania do zielonego miał identyczne. Nie pamiętam czy była to pszenica, czy też inną roślina,:) ponad to uwielbiał wskakiwać na plecy mojego syna.. Do dzisiaj mam fioła na punkcie kotów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
eksperyment-przemijania.blog.onet.pl
Miałam kota i upodobania do zielonego miał identyczne. Nie pamiętam czy była to pszenica, czy też inną roślina,:) ponad to uwielbiał wskakiwać na plecy mojego syna.. Do dzisiaj mam fioła na punkcie kotów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
eksperyment-przemijania.blog.onet.pl
zielony to mój ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńa Andrzejek jaki szczęśliwy :)
Andrzej tak smakowicie zajada trawkę, że sama nabrałam na nią ochoty :))
OdpowiedzUsuńHaha, pewnie nie posmakowałaby nam ;)
UsuńU mnie wysianie jednej doniczki nie zdaje egzaminu. Wysieję, wyrośnie, postawie pod pyszczki... Godzina, dwie. Zjedzą WSZYSTKO. Teraz wyposażyłam się już w dwie torebeczki i całe korytko ziemi, czas siać, może będą jadły kilka dni :D
OdpowiedzUsuńWiększe zapasy :)
UsuńPrzydałby się u nas taki owies, mam wrażenie, że Sonia nie przepada za gotową trawą - jakoś nie bardzo ją jadła, szybko była do wyrzucenia. Czas zakupić zapas owsu wielkanocnego! :)
OdpowiedzUsuńMyślę że taki owies może jej posmakować :)
Usuń